Firma Paddy Power wycofała ten konkretnego mecz ze swojej oferty, bo do jej kasy wpływały na terenie Londynu wielotysięczne stawki na wygraną w równych setach Melzera. Firma Betfair podała, że na spotkanie postawiono milion funtów, z czego lwią cześć na Austriaka (ATP 30), a 350 tys. na konkretny wynik: zwycięstwo 3-0. Mecz skończył się w dokładnie takim rezultatem: 6:1, 6:4, 6:2.
Przedstawiciele rosnących w potęgę gigantów bukmacherki zaalarmowali Tennis Integrity Unit (TIU), powołaną w ubiegłym roku komórkę, która ma badać podejrzane sytuacje z obstawianiem meczów w "białym sporcie". W tym roku wykryto podobno pięć przypadków w cyklu ATP (ostatnio w Holandii w meczu między Oscarem Hernándezem i Danielem Köllererem), które mogą mieć związek z przestępstwem. Podobno, bo władze, czy to męskiej związku tenisa, czy TIU odmawiają podania szczegółów.
Angielski "The Independent" ujawnił w ubiegłym tygodniu, że centrala tenisowa przygotowała przed Wimbledonem listę od sześciu do dwunastu zawodników (Rosjan, Argentyńczyków, Włochów i Hiszpanów), którzy będą pod szczególną obserwacją z powodu ich podejrzanej przeszłości z epizodami bukmacherskimi.
Odesnik (ATP 109), zapytany po meczu na korcie 14 o treściwe obstawianie właśnie jego porażki, nie miał wiele do powiedzenia. Przyznał, że jest młodym tenisistą, który dopiero po raz drugi, z rodziną i przyjaciółmi, przyjechał na Wimbledon i "nigdy nie pozwoliłby sobie na rzeczy, które mogłyby narażać na szwank jego karierę".
Dziennik "Guardian" podaje, że Amerykanina widziano poprzedniego popołudnia w pubie w londyńskim Earl's Court, gdzie jak mówi był "tylko na obiad". Również w poniedziałek pochodzący z Afryki Południowej tenisista miał doznać kontuzji mięśniowej, której jednak nie upubliczniał, a w prasie twierdził, że "czuje się dobrze".
Nie komentował sprawy Melzer, który w czwartek gra w drugiej rundzie z Benjaminem Beckerem.
Najsłynniejszy przypadek podejrzanego związania meczu tenisowego z zakładem bukmacherskim miał miejsce w Sopocie w 2007 roku, a jego "bohaterami", oczyszczonymi potem z zarzutów, byli Nikołaj Dawidienko i Martín Vassallo. Firma Betfair unieważniła po pierwszym secie, wygranym przez Rosjanina, wszystkie zakłady, gdy przekroczyły one horrendalną sumę 7 mln dolarów i ciągle napływały głównie na zwycięstwo Argentyńczyka.