Madison Keys (WTA 18) źle rozpoczęła tegoroczne lato w Ameryce Północnej. W Waszyngtonie i Toronto nie wygrała meczu. W tej pierwszej imprezie została pokonana przez Hailey Baptiste, 283. rakietę globu. W Kanadzie zmarnowała trzy piłki meczowe i uległa Donnie Vekić. W Cincinnati finalistka US Open 2017 odprawiła już pięć rywalek, w tym trzy wielkoszlemowe mistrzynie - Garbine Muguruzę, Simonę Halep i Venus Williams. W półfinale Amerykanka pokonała 7:5, 6:4 swoją rodaczkę Sofię Kenin (WTA 22). W niedzielnym finale Keys zmierzy się ze Swietłaną Kuzniecową.
Keys uzyskała przełamanie w trzecim gemie I seta. Po obronie dwóch break pointów finalistka US Open 2017 wyszła na 4:1. Była na korcie solidna, skuteczna w ataku i cierpliwa w obronie. Jednak, gdy serwowała przy 5:2, funkcjonująca jak maszyna była siódma rakieta globu rozregulowała się. Popełniła podwójny błąd, a gdy musiała bronić break pointa nie wytrzymała napięcia i pogubiła się w wymianie. Uskrzydlona Kenin obroniła dwie piłki setowe (wolej, bekhend po linii) i wyrównała na 5:5. W końcówce Keys potrafiła dodać coś zaskakującego w swojej grze. Skrót przyniósł jej trzecią piłkę setową w 12. gemie. Seta zwieńczyła głębokim returnem wymuszającym błąd.
Kenin mieszała grę używając slajsa i zmieniając kierunki, ale często jej zagrania były za krótkie. Nadużywała skrótów, które w I secie były w jej wykonaniu bezproduktywne. Brakowało u niej chęci podjęcia ryzyka w ważnych momentach. Przy 1:1 w II partii Keys odparła cztery break pointy, ale przy piątym popełniła podwójny błąd. Dla Kenin zaświecił promyk nadziei. Wydawało się, że finalistka US Open 2017 go zgasiła, gdy wyrównała na 3:3 efektownym bekhendem. Jednak waleczna Kenin nie dała za wygraną. Sprytnym skrótem z połowy kortu zaskoczyła rywalkę i zdobyła przełamanie na 4:3. W końcówce Keys znów opanowała sytuację. Bardzo dobrym returnem wyrównała na 4:4, a następnie utrzymała podanie po obronie break pointa. Genialne minięcie bekhendowym slajsem dało jej dwie piłki meczowe w 10. gemie. Przy drugiej z nich Kenin wyrzuciła forhend.
Zobacz także - Cincinnati: Naomi Osaka nabawiła się kontuzji przed US Open. "Jestem trochę zmartwiona"
[b]ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: drobił, drobił i... Brazylijczyk ośmieszył się, wykonując karnego!
[/b]
W trwającym 82 minuty meczu różnicę zrobił serwis. Keys zaserwowała 14 asów, a Kenin miała tylko jednego. Finalistka US Open 2017 zdobyła 32 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła siedem z 10 break pointów, a sama uzyskała pięć przełamań. Posłała 41 kończących uderzeń przy 21 niewymuszonych błędach. Kenin miała 15 piłek wygranych bezpośrednio i 13 pomyłek. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W maju tego roku w Rzymie Keys przegrała w trzech setach.
Czytaj także - Nowy Jork: druga rywalka pokonana. Magda Linette o krok od głównej drabinki
Kenin w dwóch ostatnich tygodniach osiągnęła półfinały w Toronto i Cincinnati. W turniejach tych odniosła cztery zwycięstwa nad tenisistkami z Top 10 rankingu. Wygrała z Naomi Osaką i Ashleigh Barty, które w danym momencie były liderkami. Poza tym dwa razy wygrała z Eliną Switoliną. We wcześniejszej fazie sezonu Kenin zdobyła tytuły w Hobart i na Majorce oraz zaliczyła finał w Acapulco. W poniedziałek zadebiutuje w Top 20 rankingu.
Keys osiągnęła pierwszy finał na korcie twardym od US Open 2017, a w sumie dziewiąty w głównym cyklu. W niedzielę powalczy o piąty tytuł, drugi w tym roku, po Charlestonie. Jeśli pokona Kuzniecową wróci do Top 10 rankingu. Amerykanka wygrała wszystkie trzy mecze z Rosjanką bez straty seta.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,944 mln dolarów
sobota, 17 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Madison Keys (USA, 16) - Sofia Kenin (USA) 7:5, 6:4