- Cieszę się z tego, jak sobie poradziłam w finale. Jeden już w tym roku grałam, ale mi się nie powiodło. Miło jest trzymać to trofeum, które bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać następnego - powiedziała Karolina Muchova podczas ceremonii dekoracji po niedzielnym finale.
Na początku maja Czeszka przegrała w finale zawodów w Pradze ze Szwajcarką Jil Teichmann. W Seulu wyciągnęła wnioski z tamtej porażki. Do pojedynku z Magdą Linette wyszła przygotowana i umotywowana. Nie dała Polce żadnych szans i zasłużenie zwyciężyła 6:1, 6:1. - To był długi dzień. Przyjechałam na korty o godz. 10 rano i razem z Magdą czekałyśmy - mówiła o deszczowej pogodzie, która opóźniła start meczu o sześć godzin.
Triumf w koreańskiej stolicy pozwoli reprezentantce naszych południowych sąsiadów zadebiutować w Top 40 rankingu WTA. - To wspaniałe, ale muszę dalej ciężko pracować, ponieważ nic nie przychodzi samo. Chcę również podziękować mojemu sztabowi, nawet jeśli nie wszyscy jego członkowie są tutaj obecni, ponieważ kilka osób zostało w domu - powiedziała 23-latka z Ołomuńca.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Leon zachwycony kibicami. "Uwielbiam gdy skandują moje nazwisko!"
Muchova jest trzecią Czeszką, która sięgnęła po tytuł WTA w 2019 roku. Wcześniej turnieje tej rangi wygrały Karolina Pliskova i Petra Kvitova.
Zobacz także:
Naomi Osaka mistrzynią w Osace
Sofia Kenin najlepsza w Kantonie