23-letnia moskwianka jest najbardziej regularną zawodniczką tego roku, ale miewa poważne problemy w meczach na najwyższych poziomie. W Paryżu uległa w finale Roland Garros swojej rodaczce Swietłanie Kuzniecowej i wciąż czeka na swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł.
Kolejna dla niej szansa nastąpi, gdy w czwartek pokona Venus Williams, pięciokrotną triumfatorkę Wimbledonu i pogromczynię Agnieszki Radwańskiej. Safina wygrała ze starszą z amerykańskim sióstr w ich ostatnim pojedynku, wiosną w Rzymie.
W spotkaniu z obrończynią tytułu Rosjanka będzie musiała się wznieść na wyższy poziom, niż ten, który zaprezentowała przeciw Lisicki. Popełniła 38 niewymuszonych błędów, posyłając na drugą stronę kortu tylko 23 wygrywające uderzenia. Prawie dwa razy więcej punktów zdobyła po błędach Lisicki.
Fatalnie, gorzej niż zwykle, funkcjonował u liderki listy WTA serwis. Piętnastokrotnie nie wykorzystała dwóch szans serwisowych. Do zwycięstwa wyniosły ją błędy 19-letniej rywalki, która niespodziewanie, ale zasłużenie znalazła się w najlepszej ósemce.
Mówiąca po polsku Lisicki wygrała w tie-breaku pierwszego seta, a w drugim o triumfie Safiny zadecydowało jedyne w tej części przełamanie. W decydującej partii nerwowość udzieliła się obu paniom, bo dopiero Safina potrafiła wygrać, 3:1, własny serwis. Po kolejnych upuszczonych przez Niemkę, wychowankę akademii w Bradenton, podaniach, droga do półfinału Safiny stała się otwarta.
The Championships, Wimbledon
Wielki Szlem, pula nagród 12,55 mln funtów
wtorek, 30 czerwca 2009
wynik, kobiety
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Dinara Safina (Rosja, 1) - Sabine Lisicki (Niemcy) 6:7(5), 6:4, 6:1