W czwartek zakończyła się faza grupowa finałów Pucharu Davisa w Madrycie. Pewnym krokiem do najlepszej ósemki wkroczyły Serbia, Niemcy i Wielka Brytania. W nocy z czwartku na piątek Kanada została z kolei pierwszym półfinalistą turnieju.
Teraz Wielka Brytania - Niemcy
Do domu jedzie Kazachstan, który w meczu o zwycięstwo w grupie E nie sprostał Brytyjczykom (2:1). Punkt w singlu dał Wielkiej Brytanii Kyle Edmund, który zastąpił Andy'ego Murraya. Murray najpewniej jednak powróci na kort w piątek w meczu ćwierćfinałowym z Niemcami.
Jego zmiennik pokonał bez straty seta Michaiła Kukuszkina, zgarniając 85 proc. punktów z pierwszego serwisu, w tym dziesięć asów. - Przez sporą część tego roku nie czułem się tak, jak bym sobie życzył - mówił Edmund. - W ostatnich miesiącach poczułem jednak, że mogę dać z siebie więcej. To mi pomogło, bo moja gra ma być wybuchowa, oparta na sile.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski nie będzie najlepszy na świecie, bo jest z Polski
Za groźnego wśród rywali Edmund uznał Jana-Lennarda Struffa: - Znam go poza kortem i jest naprawdę miłym facetem. Bardzo niebezpieczny jest za to sposób, w jaki gra. On jest taki swobodny, szuka końcowych uderzeń.
W ostatnim meczu grupowym, z Chile (2:1), to jednak nie Struff, pierwsza rakieta Niemiec, ale doświadczony Philipp Kohlschreiber zdobył punkt singlowy. Kohlschreiber czeka teraz na starcie z Murrayem.
- Ostatnio wygrał [turniej w Antwerpii], więc zaczyna znowu odczuwać smak zwycięstwa - stwierdził Kohlschreiber o starym znajomym. - Wszyscy wiemy, że nie jest tym samym zawodnikiem, którym kiedyś był, ale mentalnie, ze swoim duchem walki, to przecież cały czas Andy Murray. Jest wciąż bardzo mocny. Nie mogę się doczekać, zapowiada się wielki mecz.
To starcie o półfinał rozpocznie się w piątek o godz. 17:30.
"Djoko" o Tipsareviciu
Novak Djoković zapewnił Serbii zwycięstwo nad Francją (2:1), która tym samym odpadła z gry. Po meczu nie mniej uwagi niż przebiegowi turnieju finałowego w Madrycie Djoković poświęcił Janko Tipsarevicia. Tipsarević kończy karierę finałami Pucharu Davisa w Madrycie.
- Gdy miałem 10 lub 11 lat, a on 14, graliśmy w górach, gdzie dorastałem ja, a właściwie to on też - wspominał Djoković po zakończeniu fazy grupowej. - Nasze rodziny miały okazję widywać się, gdy byliśmy młodsi. Nasi ojcowie byli dobrymi znajomymi. [Tipsarević] robił sobie ze mnie żarty. Był wtedy najlepszym zawodnikiem na świecie. W kategorii do 14, 16 i 18 lat był najlepszym juniorem, którego myślę, że kiedykolwiek mieliśmy w Serbii. On był po prostu inny. Farbował włosy, nosił kolczyki, miał tatuaże. Zawsze był w pewnym sensie buntownikiem, chciał wszystko robić po swojemu.
Zwycięzca starcia między Serbią a Rosją zmierzy się w sobotę z Kanadą.
Kanada, pierwszy półfinalista
W pierwszym ćwierćfinale Kanada pokonała Australię, rozstrzygając starcie w deblu. - To był dla nas całkiem surrealisticzny tydzień - powiedział po awansie kapitan Kanady Frank Dancević. - Od pierwszego starcia, z Włochami, Vasek rozpoczyna mecz pewnym zwycięstwem i daje nam się rozpędzić. A potem Denis przypieczętowuje wszystko.
Do zwycięstwa Vaska Pospisila w pierwszej grze singlowej wszystko szło według scenariusza z fazy grupowej: w kolejnym akcie Denis Shapovalov przegrał jednak w trzech setach z Aleksem de Minaurem.
- Nieco straciłem koncentrację, spuściłem nogę z gazu po pierwszym secie - powiedział Shapovalov. - A on w tym czasie wzniósł się na wyższy poziom. Zagrał niesamowicie dobrze. Ja nie czułem, że byłem dzisiaj tym lepszym zawodnikiem.
Na otwarcie ćwierćfinału Pospisil pokonał John Millmana, choć - nie ukrywał - spodziewał się pojedynku z Nickiem Kyrgiosem. - Aż na godzinę przed meczem tak myślałem. Byłem zaskoczony. Ale strawiłem tę wiadomość w pięć minut i wróciłem do przygotowywania swoich rakiet. No i oczywiście zacząłem przestawiać się nieco mentalnie do tego meczu, bo każdy z nich jest zupełnie innym zawodnikiem, są jak dwa bieguny.
Zobacz także:
Puchar Buenos Aires dla Alexandra Zvereva. Pokonał Rogera Federera
Tokio 2020. Novak Djoković marzy o olimpijskim złocie