Cori Gauff (WTA 68), która w styczniu była notowana na 684. miejscu w rankingu, w imponującym stylu wkroczyła w świat dorosłego tenisa. W Wimbledonie przebrnęła kwalifikacje jako najmłodsza zawodniczka w Erze Otwartej. Na londyńskiej trawie wygrała sześć meczów, w tym z Venus Williams. Dopiero w 1/8 finału 15-letnią Amerykankę zatrzymała Simona Halep.
Później nastolatka doszła do III rundy US Open. Wreszcie w Linzu święciła triumf w głównym cyklu jako najmłodsza tenisistka od 15 lat. Dokonała tego jako szczęśliwa przegrana (w decydującej rundzie eliminacji uległa Tamarze Korpatsch). W finale pokonała w trzech setach Jelenę Ostapenko. Amerykanka zdobyła też dwa tytuły w deblu, w Waszyngtonie i Luksemburgu (oba z Catherine McNally).
Zobacz także - Francesca Schiavone stoczyła najtrudniejszą walkę w życiu. "Pokonałam raka i wracam do akcji"
Gauff odkryła tenis jako siedmioletnia dziewczynka, gdy zobaczyła w akcji Serenę Williams. Zainspirowana żywą legendą zakochała się w tym sporcie. - Tenis był dla mnie idealnym sportem - powiedziała 15-latka dla "Sports Illustrated". Mogła wykorzystać swoją szybkość, zwinność i koordynację. Miała z kogo czerpać wzorce. Trenuje ją tata Corey, który grał w koszykówkę. Jej mama Candi była gimnastyczką i lekkoatletką.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Daniela Hantuchova i legendarny hokeista. Media już plotkują
- Czuję się jak mój ojciec, nasza wspólna cecha to upartość. Oboje jesteśmy wybuchowi - choć myślę, że tata ma większy temperament niż ja. Mama jest spokojniejsza. Zróbmy to powoli, uzbrójmy się w cierpliwość - to jej nastawienie. Ja jestem gdzieś po środku - stwierdziła mistrzyni juniorskiego Rolanda Garrosa 2018.
Czytaj także - Barbora Strycova intensywnie przygotowuje się do sezonu. "Chcę jeszcze raz zagrać w Wimbledonie"
W ćwierćfinale w Linzu Gauff wyeliminowała Kiki Bertens. Było to jej pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. Sezon 2020 Amerykanka rozpocznie w Auckland.