Barbora Strycova intensywnie przygotowuje się do sezonu. "Chcę jeszcze raz zagrać w Wimbledonie"

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Barbora Strycova
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Barbora Strycova

- Bardzo chcę zagrać w Wimbledonie. Jest to dla mnie największy turniej i jeśli wystąpię w nim jeszcze raz, będę niezwykle szczęśliwa - powiedziała Barbora Strycova, która w tym roku w Londynie zdobyła tytuł w deblu i osiągnęła półfinał w singlu.

W tym artykule dowiesz się o:

Barbora Strycova już od jakiegoś czasu myśli o zakończeniu kariery. Podczas tegorocznego Wimbledonu dała do zrozumienia, że mógł to być jej ostatni start w tej imprezie. To był dla niej znakomity występ. Zdobyła tytuł w deblu i osiągnęła półfinał w singlu. Wszystko wskazuje na to, że Czeszka jednak jeszcze się z tenisem nie żegna, bo planuje bronić tytułu w Londynie.

- Bardzo chcę zagrać w Wimbledonie. Jak już kilka razy mówiłam, jest to dla mnie największy turniej i jeśli znów w nim w nim wezmę udział, będę bardzo szczęśliwa - cytuje 33-letnią Strycovą portal idnes.cz. W styczniu po raz 17. wystąpi w Australii. - Podoba mi się tam. Jest ciepło, znam ludzi, więc nie mogę się doczekać - stwierdziła liderka rankingu deblowego.

Zobacz także - Marcos Baghdatis trenerem Eliny Switoliny. "Wiem, że mogę przyczynić się do jej rozwoju"

Na otwarcie sezonu Czeszka wystąpi w Brisbane. - Przygotowuję się bardzo intensywnie, a do Australii lecę 31 grudnia. Później w lutym zamierzam się udać do Dohy i Dubaju - mówiła Czeszka o swoich planach na początek 2020 roku. W rankingu singlowym obecnie znajduje się na 33. miejscu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Efektowny rajd przez całe boisko holenderskiego amatora

W Wimbledonie 2019 Strycova zdobyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Wywalczyła go w parze z Tajwanką Su-Wei Hsieh. W singlu zanotowała premierowy półfinał w imprezie tej rangi.  Po wspaniałym występie na londyńskiej trawie, Czeszka radziła sobie bardzo słabo. Wygrała tylko dwa z dziewięciu meczów, z czego jeden w eliminacjach w Cincinnati.

Trenerem Czeszki przez dwa lata był David Kotyza, z którym zakończyła współpracę w listopadzie. - David to jeden z najlepszych trenerów w Czechach, a ponieważ zbliża się koniec mojej kariery, uznałam, że trzymanie go za wszelką cenę byłoby trochę samolubne. Davidzie, dziękuję za ciężką pracę, wszystkie rady i twoją cierpliwość. To była podróż pełna wzlotów i upadków, ale była wspaniała - mówiła wówczas Strycova.

Czytaj także - Samantha Stosur myśli o piątych igrzyskach olimpijskich. "To mój priorytet na 2020 rok"

Czeszka w swojej karierze zdobyła dwa singlowe tytuły WTA (Quebec City 2011, Linz 2017). W deblu odniosła 27 triumfów. Z drużyną Czech sześć razy wygrała Puchar Federacji. Ostatni start w tych rozgrywkach zanotowała w 2018 roku. W finale Czeszka pokonały 3-0 Amerykanki, a Strycova zdobyła pierwszy punkt po zwycięstwie nad Sofią Kenin. W Rio de Janeiro (2016) zdobyła brązowy medal olimpijski w parze z Lucie Safarovą.

Źródło artykułu: