Kłęby dymu unoszą się nad Sydney, gdzie już w piątek rozpocznie się rywalizacja w ramach pierwszej edycji ATP Cup. Tutaj wystąpią również Polacy, którzy spotkają się z Argentyńczykami, Austriakami i Chorwatami. Przy temperaturze przekraczającej 40 stopni Celsjusza gra w tenisa jest niebezpieczna dla zdrowia.
- Będziemy mieli specjalistów z zakresu medycyny, którzy będą nam doradzali w kwestii warunków, abyśmy mieli pewność, że jest to bezpieczne dla zawodników, jak i kibiców i wszystkich pracujących przy imprezie - zapewnił dyrektor turnieju Tom Larner na łamach "The Sydney Morning Herald".
O przeniesieniu zmagań do innego miasta nie ma mowy. Na szczęście dla tenisistów w Sydney dokonano modernizacji obiektu, na których rozegrano mecze turnieju olimpijskiego w 2000 roku. Kort centralny został zadaszony, co pozwoli obniżyć temperaturę w środku o 10 stopni Celsjusza. Koszt wszystkich inwestycji wyniósł 50,5 mln dolarów australijskich.
Zawodnicy mogą zatem czuć się bezpiecznie, ale gorzej jest na prowincji. Nick Kyrgios zaapelował do Tennis Australia, aby zorganizować szereg charytatywnych inicjatyw na rzecz poszkodowanych przez pożary. - Sytuacja jest bardzo tragiczna, szczególnie w mojej rodzinnej Canberze, która obecnie zmaga się z najniebezpieczniejszym dymem na świecie. Przez najbliższe cztery miesiące nie są prognozowane żadne opady deszczu, zatem nie zanosi się na to, aby ogień przestał się rozprzestrzeniać - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Na apel Kyrgiosa odpowiedział kierujący Tennis Australia Craig Tiley. - Chcemy w znaczący sposób pomóc tym społecznościom, dlatego ogłosimy szereg inicjatyw mających na celu pozyskanie funduszy i wsparcia. Zostaną one wprowadzone podczas ATP Cup, Australian Open i innych naszych sportowych wydarzeń w nadchodzących tygodniach - stwierdził prezes australijskiego związku tenisowego.
Z pierwszą inicjatywą wyszedł Kyrgios. Tenisista z Canberry zapowiedział, że za każdego asa serwisowego posłanego podczas australijskich turniejów przeznaczy po 200 dolarów na rzecz poszkodowanych przez pożary. Na jego deklarację zareagował Alex de Minaur, który postanowił przeznaczyć na ten cel po 250 dolarów od każdego asa serwisowego. Można się spodziewać, że do akcji włączą się również inni gracze.
Zobacz także:
Boje Agnieszki Radwańskiej z Petrą Kvitovą wyróżnione przez WTA
Rafael Nadal porównał się z Rogerem Federerem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wykop bramkarza i... katastrofa! Co on narobił? (wideo)