Kilka dni temu Margaret Court, która ma na koncie rekordowe 24 singlowe tytuły w Wielkim Szlemie, znów krytycznie wyraziła się o osobach ze społeczności LGBT. Tym razem Australijka stwierdziła, że "dzieci w wieku siedmiu czy ośmiu lat podejmują decyzje o zmianie płci", a pomagają im w tym media oraz politycy, którzy są kontrolowani przez diabła (więcej tutaj).
Court jest pastorem kościoła Zwycięstwo Życia w Perth. Od początku była przeciwna legalizacji związków osób jednej płci. Mimo takich poglądów w Melbourne uczczą 50-lecie zdobycia przez nią Klasycznego Wielkiego Szlema. Organizatorzy Australian Open nie popierają jednak słów byłej tenisistki. "Nie są one zgodne z naszymi wartościami równości i różnorodności. Nasz sport jest otwarty na wszystkich - bez względu na płeć, umiejętności, rasę, religię czy orientację seksualną" - napisano w oświadczeniu Tennis Australia.
Martina Navratilova stanęła w obronie osób ze społeczności LGBT. 18-krotna mistrzyni wielkoszlemowa skrytykowała kazanie Court w mediach społecznościowych. "To oburzające i bardzo złe. Nie musimy zmieniać, ani pisać historii na nowo, ale jeśli chodzi o czyjeś osiągnięcia, to nie trzeba ich świętować" - stwierdziła na Twitterze utytułowana tenisistka, która swego czasu była zwolenniczką, aby Margaret Court Arena w Melbourne przestała nosić imię legendarnej Australijki.
"Margaret nie zmieniła zdania w sprawie gejów, więc na pewno nie zmieni zdania na na temat transseksualistów. Niesamowite, jak silna jest jej homofobia. (...) To jest żałosne. Wstydź się, Margaret" - dodała Navratilova, która żyje w związku z kobietą i jest wielką orędowniczką tolerancji.
Zobacz także:
Boje Agnieszki Radwańskiej z Petrą Kvitovą wyróżnione przez WTA
Rafael Nadal porównał się z Rogerem Federerem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wykop bramkarza i... katastrofa! Co on narobił? (wideo)