W II rundzie imprezy doszło do starcia Petry Martić (WTA 15) i Alize Cornet (WTA 57), byłej i obecnej podopiecznej Sandry Zaniewskiej. Zwyciężyła Francuzka 3:6, 6:4, 6:4. Tenisistka z Nicei w drugim i trzecim secie nie straciła podania i uzyskała dwa przełamania. W trwającym dwie godziny i 16 minut meczu obie zawodniczki zdobyły po 86 punktów.
- Za mną dwa maratońskie mecze, ale trudniejszy był chyba ten z Petrą, bo to bardziej wymagająca rywalka. Jej poziom jest bardzo wysoki i gra niesamowicie. Musiałam pokazać jeszcze lepszy tenis niż dzień wcześniej i tak zrobiłam. Jestem dumna, bo przegrałam pierwszego seta i nie było łatwo, ale wyszłam ze swojej strefy komfortu. Zrobiłam wiele rzeczy, z których mogę być zadowolona - mówiła Cornet, cytowana przez wtatennis.com. W I rundzie Francuzka zwyciężyła 4:6, 7:5, 6:3 Belgijkę Ysaline Bonaventure. To dla niej pierwszy występ w Auckland od 2012 roku.
Zobacz także - ATP Cup: wielki mecz Kacpra Żuka. Polak z pierwszym zwycięstwem w tourze
W ćwierćfinale Cornet zmierzy się z Jessicą Pegulą (WTA 82), która pokonała 6:2, 6:3 Tamarę Zidansek (WTA 64). W ciągu 61 minut Amerykanka zdobyła 24 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Nie musiała bronić żadnego break pointu, a sama wykorzystała cztery z siedmiu szans na przełamanie.
ZOBACZ WIDEO: Amber Cup. Gwiazdy w Gliwicach, niespodziewany zwycięzca z 7. ligi
Eugenie Bouchard (WTA 262) zwyciężyła 6:4, 6:4 Caroline Garcię (WTA 46). W drugim secie Kanadyjka wróciła z 0:2. W ciągu 88 minut odparła cztery z pięciu break pointów, a sama zaliczyła trzy przełamania. To dla niej pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 50 rankingu od października 2018, gdy w Luksemburgu rozprawiła się z Carlą Suarez. Bouchard awansowała do pierwszego singlowego ćwierćfinału w głównym cyklu od dokładnie roku, gdy właśnie w Auckland wyeliminowała Madison Brengle i Bibiane Schoofs.
Czytaj także - ATP Cup: Kacper Żuk skomentował życiowy sukces. "Mam nadzieję, że będę miał więcej takich szans"
Amanda Anisimova (WTA 25) pokonała 6:2, 6:4 Darię Kasatkinę (WTA 70). W trwającym 73 minuty meczu Amerykanka wykorzystała siedem z ośmiu break pointów. W styczniu ubiegłego roku Rosjanka znajdowała się w Top 10 rankingu. Anisimova była wtedy notowana na 87. miejscu. Jej nowym trenerem przed sezonem został Carlos Rodriguez, były szkoleniowiec Justine Henin i Na Li.
- Jestem zadowolona z tego, jak mieszałam moją grę. Starałam się chodzić do siatki, nad czym pracowałam. Cieszę się, że dobrze przechodzę zmianę. Kasatkina ma wiele sztuczek w rękawie. Starałam się trochę dopasować swoją grę do jej stylu, abym mogła pozostać w rytmie i potem korzystałam z własnych uderzeń - mówiła Anisimova, która w ćwierćfinale spotka się z Bouchard.
W półfinale debla są Serena Williams i Karolina Woźniacka. W środę Amerykanka i Dunka w 52 minuty rozbiły 6:2, 6:1 najwyżej rozstawione Caroline Dolehide i Johannę Larsson. Woźniacka rzadko bierze udział w grze podwójnej. Przygotowując się do ostatniego startu w karierze, który nastąpi w Australian Open, zdecydowała się na wspólny występ z Williams w Auckland. - Cieszę się, że odniosłam drugie zwycięstwo w deblu na przestrzeni 10 lat! Ale mam najlepszą partnerkę - mówiła Dunka w wywiadzie pomeczowym.
ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 275 tys. dolarów
środa, 8 stycznia
II runda gry pojedynczej:
Amanda Anisimova (USA, 3) - Daria Kasatkina (Rosja) 6:2, 6:4
Alize Cornet (Francja) - Petra Martić (Chorwacja, 2) 3:6, 6:4, 6:4
Eugenie Bouchard (Kanada, WC) - Caroline Garcia (Francja, 8) 6:4, 6:4
Jessica Pegula (USA) - Tamara Zidansek (Słowenia) 6:2, 6:3