W II rundzie imprezy w Auckland Serena Williams (WTA 10) i Karolina Woźniacka (WTA 39) stoczyły trzysetowe boje, odpowiednio z Christiną McHale i Lauren Davis. Tym razem byłe liderki rankingu zmierzyły się z Niemkami i seta nie straciły. To był dla nich pracowity dzień, bo wspólnie wystąpiły również w półfinale debla. Wygrały 7:6(9), 6:2 z Belgijkami Kirsten Flipkens i Alison van Uytvanck.
Williams pokonała 6:4, 6:3 Laurę Siegemund (WTA 73). W pierwszym secie było jedno przełamanie, które Amerykanka uzyskała na 6:4. W drugiej partii od 1:3 zdobyła pięć gemów z rzędu. W ciągu 88 minut zaserwowała sześć asów i zgarnęła 25 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła pięć z sześciu break pointów, a sama zamieniła na przełamanie trzy z czterech okazji.
Zobacz także - ITF Bendigo. Magdalena Fręch już w półfinale. Kolejna szybka wygrana Polki
- Laura ma naprawdę dobrą grę, przyspieszała i posyłała wiele kończących uderzeń, więc nie było łatwo. Sama musiałam podkręcić tempo i pokazać lepszy tenis, mając nadzieję, że sobie z tym poradzę - mówiła Williams, cytowana przez wtatennis.com. Było to jej drugie spotkanie z Siegemund. W 2016 roku w Indian Wells rozbiła Niemkę 6:2, 6:1.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Warto doceniać inne dyscypliny
Woźniacka wygrała 6:1, 6:4 z Julią Görges (WTA 41). Niemka popełniła pięć podwójnych błędów i zdobyła tylko osiem z 21 punktów przy swoim drugim podaniu. Dunka odparła trzy break pointy i wykorzystała trzy z ośmiu szans na przełamanie. Była liderka rankingu zatrzymała Görges, która w Auckland miała serię 12 z rzędu wygranych meczów. W Nowej Zelandii zdobyła dwa z siedmiu swoich singlowych tytułów w głównym cyklu.
- W przeszłości miałam tak dużo trudnych meczów z Julią i wiedziałam, że tym razem również nie będzie łatwo. Ma świetny serwis i potężne uderzenia, więc musiałam być gotowa na walkę o każdy punkt. W tym tygodniu serwuję naprawdę dobrze i mam nadzieję, że uda mi się to kontynuować - powiedziała Woźniacka, która poprawiła na 5-6 bilans spotkań z Görges.
Czytaj także - Maria Szarapowa i Sloane Stephens krytykują organizatorów w Brisbane. "Trochę jak impreza gorszego sortu"
Amanda Anisimova (WTA 25) zwyciężyła 6:2, 3:6, 6:4 Eugenie Bouchard (WTA 262). W ciągu godziny i 56 minut miało miejsce 13 przełamań, z czego siedem dla Amerykanki. Jessica Pegula (WTA 82) prowadziła 6:0, 3:2 z Alize Cornet (WTA 57), gdy Francuzka skreczowała z powodu kontuzji prawego uda. W sobotę w półfinale Anisimova zmierzy się z Williams. Pegula spotka się z Woźniacką.
ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 275 tys. dolarów
piątek, 10 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Laura Siegemund (Niemcy) 6:4, 6:3
Amanda Anisimova (USA, 3) - Eugenie Bouchard (Kanada, WC) 6:2, 3:6, 6:4
Karolina Woźniacka (Dania, 5) - Julia Görges (Niemcy, 4) 6:1, 6:4
Jessica Pegula (USA) - Alize Cornet (Francja) 6:0, 3:2 i krecz