Pochodzący z Hamburga Alexander Zverev zakończył występy w premierowej edycji ATP Cup z bilansem 0-3. Zaczęło się od trzysetowego boju z Aleksem de Minaurem, ale potem było już tylko gorzej. Młody Niemiec zupełnie nie radził sobie w starciu ze Stefanosem Tsitsipasem i Denisem Shapovalovem. Podczas meczu z Grekiem pokłócił się ze swoim ojcem Aleksandrem seniorem (więcej tutaj).
O sytuacji Zvereva opowiedział Boris Becker, który był kapitanem niemieckiej drużyny i z bliska śledził wydarzenia w Australii. - Alex zachowuje się jak człowiek zamknięty w ciemnym pomieszczeniu, który szuka włącznika światła (...) Nogi chcą, ale głowa nie. To walka z samym sobą, a on ją przegrywa. Zmierza w złym kierunku - powiedział sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Becker ma wielki szacunek do dokonań Aleksandra seniora jako trenera, ale obserwując relacje na linii ojciec-syn na korcie, nie ma wątpliwości, że Zverev powinien zmienić szkoleniowca. Dotychczas to papa Zverev był ośrodkiem decyzyjnym w sztabie swojego potomka, nawet gdy ten pracował z Ivanem Lendlem.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
Do zmiany trenera na pewno nie dojdzie w najbliższych dniach. Zverev udał się do Melbourne, gdzie weźmie udział w wielkoszlemowym Australian Open 2020. Becker uważa, że dobrym czasem na dokonanie roszad w sztabie będzie luty, zaraz po powrocie z Antypodów. Legendarny tenisista dodał, ze nie jest zainteresowany pracą ze Zverevem.
Zobacz także:
Auckland: Hubert Hurkacz poznał rywala
Hobart: Swietłana Kuzniecowa na drodze Magdy Linette