Mecz o awans do ćwierćfinału był bardzo emocjonujący. Iga Świątek i Anett Kontaveit stoczyły wyrównany pojedynek, który zakończył się triumfem Estonki. Ta w trzeciej partii prowadziła już 5:1, ale Świątek zdołała doprowadzić do wyrównania. Losów spotkania nie zdołała odwrócić i wyrównała swój najlepszy wynik w historii występów w turniejach wielkoszlemowych. Rok temu na tym poziomie odpadła w Roland Garros.
Dumny z gry Świątek w Melbourne jest jej ojciec. - Iga przegrała, bardzo szkoda dwóch ostatnich piłek od stanu 30-30 przy stanie 5:6, ale za wszystko, co w tym spotkaniu zrobiła i jak ambitnie odrabiała straty, należą się jej wyłącznie słowa uznania. za cały turniej także - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Tomasz Świątek.
Dla 18-letniej tenisistki był to pierwszy turniej po przerwie spowodowanej kontuzją. W Australian Open Świątek wyeliminowała Timeę Babos, Carlę Suarez oraz Donnę Vekić. Z każdą z nich wygrała w dwóch setach. W starciu z Kontaveit Polka triumfowała w pierwszym secie 7:6, a w dwóch pozostałych przegrywała 5:7. Świątek mimo porażki pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie.
- Jak wszyscy, którzy oglądali ten pojedynek, czuję pewien niedosyt ze względu na rezultat, ale z drugiej strony jestem pod wrażeniem tego, jak Iga cały czas się starała. Nie odpuściła ani na moment - stwierdził ojciec tenisistki i dodał, że przed wyjazdem do Australii, taki wynik zarówno on, jak i jego córka wzięliby w ciemno.
Zobacz także:
Tenis. Australian Open: Garbine Muguruza poszła za ciosem. Hiszpanka łatwo pokonała Kiki Bertens
Tenis. Australian Open. Anett Kontaveit o meczu z Igą Świątek. "To była batalia!"
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w futsalu