Tenis. Australian Open: Iga Świątek i Łukasz Kubot sprawili niespodziankę. Polacy w ćwierćfinale miksta!

PAP/EPA / MICHAEL DODGE / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / MICHAEL DODGE / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek i Łukasz Kubot awansowali do ćwierćfinału miksta Australian Open 2020. W poniedziałek Polacy wyeliminowali rozstawionych z numerem czwartym Tajwankę Chao-Ching Chan i Nowozelandczyka Michaela Venusa.

Iga Świątek i Łukasz Kubot wygrali drugi mecz w mikście Australian Open 2020. W sobotę odprawili występujących dzięki dzikiej karcie reprezentantów gospodarzy, Ellen Perez i Luke'a Saville'a. W poniedziałek poprzeczka została zawieszona dużo wyżej. Polacy sprostali wyzwaniu. Sprawili niespodziankę i wygrali 6:2, 6:3 z rozstawionymi z numerem czwartym, Hao-Ching Chan i Michaelem Venusem. Tajwanka i Nowozelandczyk to finaliści US Open 2017 i 2019.

Świątek i Kubot mecz rozpoczęli od przełamania. Po raz drugi odebrali rywalom podanie, gdy podwyższyli na 5:2. W ósmym gemie Polacy zmarnowali trzy piłki setowe przy 40-0, ale decydujący punkt padł ich łupem. W drugiej partii nastąpiły obustronne przełamania. Chan i Venus z 1:2 wyszli na 3:2. Cztery kolejne gemy padły łupem Świątek i Kubota.

Polacy świetnie returnowali, co pokazali choćby w siódmym gemie drugiego seta, gdy dwa takie zagrania dały im szybkie punkty (pierwszego Kubota, drugie Świątek) dały im kluczowe przełamanie. To im pomogło uspokoić grę w drugiej partii po chwilowym przestoju. Bardzo dobrze się uzupełniali. Kubot pokazywał swoją moc przy siatce, a Świątek była agresywna i skuteczna z głębi kortu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w futsalu

W ciągu 62 minut Polacy zdobyli 25 z 38 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystali pięć z sześciu break pointów. Mieli 19 kończących uderzeń (osiem po returnach) przy czterech niewymuszonych błędach. Chan i Venusowi naliczono 18 piłek wygranych bezpośrednio i jedną pomyłkę. Świątek i Kubot zdobyli o dziewięć punktów więcej (56-47).

Dla Świątek i Kubota występ w Australian Open stanowi sprawdzian przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Ich pierwszy wspólny start miał miejsce rok temu właśnie w Melbourne. Polacy pokonali wówczas jedną parę, Alicję Rosolską i Nikolę Mekticia.

Kubot w mikście może się pochwalić ćwierćfinałem Rolanda Garrosa 2009 i półfinałem US Open 2015. W Melbourne w tej specjalności nigdy mu się nie wiodło. Najdalej doszedł do II rundy. W Australian Open zdobył za to jeden ze swoich dwóch wielkoszlemowych tytułów w deblu (2014).

Polacy mogą być w pełni skoncentrowani na mikście. W deblu Kubot niespodziewanie odpadł w II rundzie (z Marcelo Melo). Świątek w poniedziałek dwa razy wychodziła na kort. W singlu w 1/8 finału przegrała po maratonie z Anett Kontaveit.

W ćwierćfinale rywalami Świątek i Kubota będą Astra Sharma i John-Patrick Smith, którzy zwyciężyli 6:3, 4:6, 10-4 rozstawionych z numerem siódmym Samanthę Stosur i Jeana-Juliena Rojera. Dla Polaków będzie to drugi mecz w Melbourne z grającymi dzięki dzikiej karcie Australijczykami.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
poniedziałek, 27 stycznia

II runda gry gry mieszanej:

Iga Świątek (Polska) / Łukasz Kubot (Polska) - Hao-Ching Chan (Tajwan, 4) / Michael Venus (Nowa Zelandia, 4) 6:2, 6:3

Zobacz także:
Australian Open. Anett Kontaveit o meczu z Igą Świątek. "To była batalia!"
Australian Open: ojciec Igi Świątek dumny z córki. "Należą się jej wyłącznie słowa uznania"

Komentarze (9)
grolo
28.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyjemnie wreszcie poczytać relację z meczu, który autor widział, naprawdę zrelacjonował i naprawdę ocenił ...Można ? można. To się nazywa rzetelność zawodowa. Smoliński et consortes, uczcie Czytaj całość
grolo
28.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak się nie ma co się lubi... to się lubi, co się ma. Teraz , gdy Idze i Łukaszowi został tylko ten mikst i nie muszą kalkulować i oszczędzać sił na indywidualne zmagania, są naprawdę zmotywow Czytaj całość
grolo
28.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla Igi mikst to najlepsza okazja do potrenowania w warunkach meczowych wolejów i gry przy siatce, czyli tego, czego jej brakuje. Dla obojga Łukasza - to jedyna możliwość pozostania w grze Czytaj całość
piotr_sl
27.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
W tenisie tak naprawdę liczy się tylko gra singlowa. Deble i miksty to są jakieś trzeciorzędne gierki bez żadnego prestiżu. Tak więc nie rozumiem tego hura,że Polacy są w ćwierćfinale (dopiero Czytaj całość
avatar
Aga3333
27.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo