W 14 poprzednich występach w ćwierćfinale Australian Open Roger Federer nigdy nie doznał porażki. We wtorek, w 15., był o jedną piłkę, by po raz pierwszy przegrać na tym etapie. W starciu z Tennysem Sandgrenem, który po dwóch latach ponownie sensacyjnie dotarł do 1/4 finału imprezy w Melbourne, Szwajcar walczył nie tylko z rywalem, ale i z kontuzją. Jednak nie poddał się, przetrwał trudne momenty, obronił aż siedem meczboli i zwyciężył 6:3, 2:6, 2:6, 7:6(8), 6:3.
Pierwszego seta Federer wygrał pewnie, w nieco ponad pół godziny. Na początku drugiego został przełamany, w końcówce znów oddał podanie i przegrał tę partię 2:6. Trzecia odsłona rozpoczęła się dla Szwajcara niczym z koszmaru. Znów błyskawicznie stracił serwis, sfrustrowany został ukarany ostrzeżeniem za używanie niecenzuralnych słów, a następnie poprosił o interwencję medyczną.
Po wznowieniu gry Federer był cieniem samego siebie. Miał problem z poruszaniem się, uderzał niemal wyłącznie ze środka kortu i nie uginał przy tym nóg. Nie działał także jego serwis, który był o wiele słabszy niż zwykle. Sześciokrotny mistrz Australian Open sprawiał wrażenie zrezygnowanego i w efekcie przegrał trzeciego seta 2:6.
W czwartym Szwajcar próbował jak najdłużej utrzymywać się w grze. W dziesiątym gemie Sandgren wywalczył trzy meczbole, jednak wszystkie zmarnował, popełniając błędy w wymianach. Ostatecznie doszło do tie breaka, w którym tenisista z Bazylei po raz kolejny znalazł się na krawędzi. Amerykanin bowiem znów stanął przed ogromną okazją, ale ponownie nie wytrzymał napięcia i zmarnował następne cztery meczbole, choć za każdym razem miał piłkę w wymianie. Federer przetrzymał najtrudniejsze momenty, doprowadził do stanu 8-8, po czym zdobył dwa punkty z rzędu i wygrał całą rozgrywkę.
Obaj we wtorek walczyli nie tyle co z rywalem, lecz z własną niemocą. Federer fizyczną, z kolei Sandgren - mentalną. Szwajcar z powodu problemów fizycznych grał nie w swoim stylu, był pasywny i nie przejmował inicjatywy, bardziej licząc na błędy rywala niż na własną umiejętność kreowania akcji. Amerykanin natomiast miał aż siedem szans, by odnieść największy sukces w karierze, lecz ich nie wykorzystał, popełniając niewymuszone błędy. I to zemściło się na nim w decydującym secie.
W ostatniej partii Federer grał spokojnie i czekał na okazję. Gdy nastąpiła, nie zmarnował jej. W szóstym gemie uzyskał break pointa, przy którym Sandgren pomylił się z forhendu. Dzięki temu Szwajcar wyszedł na prowadzenie 4:2, następnie podwyższył na 5:2, a po chwili zakończył spotkanie.
Mecz trwał trzy godziny i 31 minut. W tym czasie Federer zaserwował pięć asów, czterokrotnie został przełamany, wykorzystał dwa z 13 break pointów, posłał 44 zagrania kończące, popełnił 56 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 160 punktów, o jeden mniej od rywala. Z kolei Sandgrenowi zapisano 27 asów, 73 uderzenia wygrywające oraz 53 pomyłki własne.
- Wierzę w cuda i czasami jestem szczęściarzem - mówił w pomeczowym wywiadzie na korcie 38-latek z Bazylei. - Gdy musisz bronić siedmiu meczboli, to znaczy, że nie masz kontroli nad spotkaniem. On grał bardzo dobrze, a ja miałem problem z pachwiną. Nie lubię prosić o przerwę medyczną, ale ból był tak duży, że musiałem to zrobić. Myślałem, że będzie gorzej, lecz w pewnym momencie przestałem odczuwać ból - dodał Helwet.
Dla Federer to rekordowe 46. awans do wielkoszlemowego ćwierćfinału, a 15. w Australian Open. Wygrał również 102. mecz w Melbourne oraz ogółem 362. w turniejach Wielkiego Szlema i to także są najlepsze osiągnięcia w historii. W wieku 38 lat i 178 dni został najstarszym wielkoszlemowym półfinalistą od 1991 roku, gdy do 1/2 finału US Open dotarł wówczas 39-letni Jimmy Connors.
O finał Australian Open 2020, w czwartek, rozstawiony z numerem trzecim Szwajcar zmierzy się z lepszym z pary Milos Raonić - Novak Djoković. - Nie mam żadnych oczekiwań, bo powinienem być już poza turniejem - stwierdził Federer, zapytany o nastawienie przed półfinałem.
ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
wtorek, 28 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Roger Federer (Szwajcaria, 3) - Tennys Sandgren 6:3, 2:6, 2:6, 7:6(8), 6:3