Niewielu jest rywali, z którymi Novakowi Djokoviciowi gra się lepiej niż z Milosem Raoniciem. We wtorek, w ćwierćfinale Australian Open 2020, ci tenisiści zmierzyli się po raz dziesiąty i Serb odniósł dziesiątą wygraną, w tym ósmą bez straty seta. Tym razem pokonał Kanadyjczyka 6:4, 6:3, 7:6(1).
Raonić w pierwszych czterech meczach w Australian Open 2020 nie stracił ani seta, ani podania. We wtorek został przełamany już w swoim piątym gemie serwisowym. A że nastąpiło to przy stanie 4:5, w efekcie przegrał całą partię. Druga odsłona także rozstrzygnęła się za sprawą jednego przełamania, które Djoković wywalczył w czwartym gemie, posyłając wspaniałe minięcie.
Przez pierwsze dwa sety Djoković dominował na korcie. Gdy dochodziło do wymian, odbierał rywalowi większość atutów. Wykazywał się niesamowitą sprawnością, zwinnością, pracą w defensywie i umiejętnością przejścia z obrony do ataku. Ale od trzeciej partii obraz pojedynku nieco się zmienił. Serb obniżył poziom, a Raonić zaczął lepiej serwować i skuteczniej grać z głębi kortu.
Przy stanie 4:4 w trzeciej odsłonie Djoković poprosił o przerwę medyczną, bo musiał zmienić szkła kontaktowe. Po wznowieniu rywalizacji najpierw wybronił się ze stanu 30-30 przy własnym podaniu, a następnie nie wykorzystał czterech break pointów. Ostatecznie o wszystkim decydował tie break, który potoczył się pod dyktando Serba. Belgradczyk w pierwszej akcji wywalczył mini przełamanie, a od wyniku 3-1 nie przegrał już żadnego punktu.
W ciągu dwóch godzin i 49 minut gry Djoković zaserwował cztery asy, ani razu nie został przełamany, wykorzystał dwa z 16 break pointów, posłał 29 zagrań kończących, popełnił 14 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 125 punktów, o 21 więcej od rywala. Raonić natomiast zapisał na swoim koncie 18 asów oraz po 48 uderzeń wygrywających i pomyłek własnych.
- Na korcie czułem się świetnie. Byłem skoncentrowany i dwa pierwsze sety przebiegały tak, jak sobie życzyłem. Dobrze serwowałem, returnowałem i dwa razy go przełamałem. W trzeciej partii był tie break, w którym zagrałem wspaniale - mówił w pomeczowym wywiadzie na korcie Djoković, przepraszając też Raonicia za spowodowanie przerwy w ważnym momencie spotkania. - To nieczęsto się zdarza. To nie była przerwa taktyczna. Po prostu musiałem zmienić szkła kontaktowe, bo miałem kłopoty z widzeniem.
Djoković ósmy raz znalazł się w 1/2 finału Australian Open. W wielkoszlemowym półfinale łącznie zameldował się po raz 37., co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów, za Rogerem Federerem (46). I to właśnie ze Szwajcarem zmierzy się w czwartek w meczu o finał. Będzie to 50. pojedynek pomiędzy tymi tenisistami w głównym cyklu. Bilans jest korzystniejszy dla Serba i wynosi 26-23. - Mam ogromny szacunek do jego osiągnięć. Dzięki meczom z nim i z Nadalem stałem się lepszym tenisistą - wyjawił belgradczyk.
ZOBACZ WIDEO Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
wtorek, 28 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Milos Raonić (Kanada, 32) 6:4, 6:3, 7:6(1)