W niedzielę Novak Djoković zdobył tytuł w Australian Open 2020. W finale pokonał 6:4, 4:6, 2:6, 6:3, 6:4 Dominika Thiema. - To był dziwny i trudny mecz. Obaj nie grali najlepszego tenisa, choć rozegrali wiele spektakularnych punktów. Być może o wszystkim zadecydowała jedna piłka w czwartym secie, kiedy przy break poincie Novak wykonał akcję serwis-wolej - analizował Goran Ivanisević w rozmowie z serbskim SportKlubem.
Drugi trener Serba był pod wrażeniem, jak jego jego podopieczny przetrwał kryzys fizyczny, z jakim się zmagał w trzecim secie. - To jest właśnie jego wielkość. To było tak, jakby ktoś go na jakiś czas wyłączył, a on wrócił - podkreślił. - Po meczu w szatni Novak niewiele się odzywał. Mówił tylko, że jest zmęczony i opowiedział o swoich problemach.
W Melbourne Djoković wywalczył swój 17. wielkoszlemowy tytuł i traci tylko trzy do rekordzisty w liczbie wygranych turniejów Wielkiego Szlema, Rogera Federera. - Po takim meczu nie możesz być od razu szczęśliwy. W trakcie tego finału Novak miał wiele wzlotów i upadków, a po zakończeniu był fizycznie i psychicznie pusty. Ale wie, jakie są jego cele. Jest przygotowany i zdrowy, a teraz będzie szukał 18. tytułu wielkoszlemowego. Im szybciej to zrobi, tym lepiej. Być może już w Rolandzie Garrosie, który może być bitwą pomiędzy Novakiem, Dominikiem a Rafą Nadalem - mówił Ivanisević.
Zapytany, kiedy Djoković pobije rekord Federera, chorwacki szkoleniowiec odparł: - Spróbujemy zdobyć 20. wielkoszlemowy tytuł w tym roku lub przynajmniej jak najbardziej się zbliżyć do tego osiągnięcia. Jeśli nie, to w przyszłym.
Zobacz także - Novak Djoković podsumował Australian Open. "Odczuwam ulgę, że to już koniec
ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"