Pierwszy set trwał ponad godzinę. Magda Linette dwukrotnie odrobiła stratę przełamania i wygrała ostatecznie 7:5. - Czuję ulgę, ponieważ pierwszy set był bardzo wyrównany. Udało mi się wykonać kilka niesamowitych zagrań pod koniec tej partii i cieszę się, że dobrze rozpoczęłam drugą - powiedziała podczas wywiadu na korcie.
Polka zakończyła pierwszego seta niesamowitym zagraniem z forhendu (zobacz tutaj). Potem kontrolowała sytuację na korcie w drugiej odsłonie. Shuai Peng opadła z sił po intensywnej grze w partii otwarcia, co natychmiast wykorzystała nasza reprezentantka. Obchodząca w środę 28. urodziny poznanianka wygrała ostatecznie 7:5, 6:1.
- Na początku za bardzo grałam tak ja ona, ale potem trochę zwolniłam. Zrozumiałam, że muszę nieco rozruszać ją po korcie - wyznała Linette, która po raz drugi pokonała Peng. Wcześniej była od niej lepsza w II rundzie zawodów WTA International w Kuala Lumpur (2017), gdzie Chinka skreczowała przy stanie 2:5 w pierwszym secie.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"
Polka wystąpi w ćwierćfinale imprezy w Thailand Open 2020 i może powtórzyć zeszłoroczny wynik. W tym celu musi w piątek pokonać 18-letnią Chinkę Xiyu Wang. Mistrzyni juniorskiego US Open 2018 po raz pierwszy w zawodowej karierze dotarła do ćwierćfinału turnieju głównego cyklu.
Leworęczna Wang pokazała się z dobrej strony w Shenzhen. Potem przegrała w decydującej fazie eliminacji do wielkoszlemowego Australian Open 2020. Aktualnie jest 134. tenisistką świata. - Widziałam już ją w tourze. Spodziewam się trudnego meczu. Ona pokonała w I rundzie Petrę Martić, zatem będę musiała grać najlepiej, jak potrafię - zakończyła Polka.
Zobacz także:
Puchar Federacji: korzystne losowanie Polek
Puchar Federacji: rozlosowano grupy turnieju finałowego