W niedzielnym finale zawodów w Hua Hin Leonie Küng uległa Magdzie Linette 3:6, 2:6, ale po zakończeniu pojedynku nie było na jej twarzy łzy rozpaczy. Szwajcarka z uśmiechem rozdawała autografy. Wie, że to dopiero początek jej prawdziwej tenisowej przygody.
- Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam zagrać w moim pierwszym w karierze finale WTA. To był przyjemny tydzień. Cieszę się, że tutaj jestem - powiedziała Kueng podczas ceremonii dekoracji. 19-latka dostała się do głównej drabinki jako kwalifikantka i przez cały tydzień cieszyła się dużym wsparciem kibiców.
Przed występem w zawodach WTA w Hua Hin młoda Szwajcarka osiągnęła półfinał i ćwierćfinał imprez ITF w Nonthaburi. - Po raz pierwszy jestem w Tajlandii i bardzo cieszę się z pobytu. To wspaniały kraj, ze świetnym jedzeniem i niesamowitymi ludźmi - wyznała.
Po finale juniorskiego Wimbledonu 2018, w którym lepsza była Iga Świątek, kariera Kueng nie potoczyła się idealnie. Szwajcarka miała poważne problemy zdrowotne, ale po wielomiesięcznej walce wróciła do tenisa. Finał z Hua Hin wywinduje ją w rankingu WTA z 283. w okolice 155. pozycji.
- Bardzo się cieszę, że będę mogła zagrać w kwalifikacjach do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Chcę jeszcze bardziej poprawić swój ranking i radować się grą na korcie - stwierdziła Szwajcarka, która przed rozpoczęciem sezonu 2020 zakładała awans w światowej hierarchii, dający jej prawo gry w wielkoszlemowych eliminacjach. Jako zawodniczka z Top 200 nie będzie musiała się już o to martwić.
Zobacz także:
Magda Linette złamie kolejną barierę. Polka awansuje w rankingu WTA
Magda Linette mistrzynią w Tajlandii. "Czuję się cudownie"
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego