Tenis. "Challenge" na mączce, czyli wyczekiwany i rewolucyjny krok w dobrą stronę

Materiały prasowe / Na zdjęciu: piłka tenisowa na korcie
Materiały prasowe / Na zdjęciu: piłka tenisowa na korcie

Brak możliwości "challenge'u" w turniejach rozgrywanych na mączce jest jedną z często podnoszonych kwestii. Ale w imprezie w Rio de Janeiro tenisiści pierwszy raz w dziejach mogą prosić o weryfikację śladu na korcie ziemnym. To krok w dobrą stronę.

W tym artykule dowiesz się o:

Ile razy to widzieliśmy. Dwie postacie - sędzia i tenisista - pochylający się nad kortem i dywagujący, czy piłka trafiła w pole gry, czy wyleciała w aut. Bywali delikwenci, którzy pokazywali nieprawdziwy ślad. Albo tacy, którzy przypadkiem niszczyli miejsce lądowania piłki, by utrudnić arbitrowi podjęcie decyzji. Ale takie obrazki już niedługo mogą odejść do przeszłości.

Rozgrywany aktualnie w Rio de Janeiro turniej rangi ATP 500 jest rewolucyjny w dziejach tenisa. Po raz pierwszy w historii uczestnicy imprezy tenisowej odbywającej się na ceglanej mączce mogą poprosić o komputerową weryfikację miejsca lądowania piłki na korcie.

Jednak nie jest to dobrze znana i stosowana od 2006 roku w tenisowych rozgrywkach technologia Hawk-Eye, lecz system Foxtenn Top Real Precision hiszpańskiej firmy Foxtenn, który w 2017 roku uzyskał certyfikat Międzynarodowej Federacji Tenisa (ITF) i nadaje się do weryfikacji decyzji sędziów w zawodowych turniejach.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za umiejętności! Tę akcję w futsalu można oglądać w nieskończoność

Hawk-Eye, o wiele popularniejszy i stosowany oficjalnie dotychczas tylko w imprezach rozgrywanych na kortach twardych i trawiastych, to komputerowy obraz trajektorii lotu piłki i miejsca jej lądowania na podstawie zapisu z 16 kamer. Wynalazek inżyniera Paula Hawkinsa uznawany jest za wyrocznię, choć twórcy zastrzegli, że jego margines błędu wynosi 3-4 milimetry. A dobrze znający realia twierdzą nawet, iż jest nieco większy.

Tymczasem Foxtenn opiera się na aż 40 kamerach, które analizują obraz kortu z prędkością ponad 100 tys. klatek na sekundę. Obraz nie jest animacją, lecz rzeczywistym miejscem odbicia piłki na korcie. Hiszpanie twierdzą, że system jest dokładny co do 0,0001 milimetra. To spora różnica w porównaniu z Hawk-Eye, zwłaszcza że o zwycięstwie bądź porażce niekiedy decydują ułamki centymetrów.

Czy lis na stałe przegoni jastrzębia z tenisowych rozgrywek? Tego na razie nie wiadomo. Bardzo ważny jest za to fakt, iż tzw. "challenge" pojawił się w turnieju odbywającym się na mączce. To krok w dobrą stronę.

Tenis potrzebuje właśnie takich innowacji czy też wideoweryfikacji, z jakiej mogli korzystać uczestnicy tegorocznego ATP Cup. Nie braku netów czy setów skróconych do czterech wygranych gemów, bo i tego typu absurdalne pomysły testują tenisowe władze podczas turniejów.

Marcin Motyka

Zobacz pozostałe teksty autora -->

Komentarze (0)