Koronawirus nie omija sportowców. W ostatnich dniach zarażenie dotknęło piłkarzy czy koszykarzy. Wśród tenisistów nie odnotowano dotychczas żadnego przypadku zachorowania, lecz Jarosława Szwiedowa musiała się poddać specjalnym środkom ostrożności.
Pochodząca z Rosji reprezentantka Kazachstanu wracała do domu po tym, jak odwołano turniej w Indian Wells, a po wylądowaniu w Nur-Sułtanie została poddana 14-dniowej kwarantannie. Wszystko dlatego, że podróżująca z Mediolanu i lecąca tym samym samolotem co tenisistka jedna z osób miała pozytywny wynik testu na koronawirusa.
- Witam wszystkich z kwarantanny - napisała Szwiedowa na Instagramie. - Wiele osób w Kazachstanie prawdopodobnie słyszało o locie z Moskwy do Nur-Sułtanu z 12 marca i że pośród pasażerów tego rejsu była lecąca z Mediolanu osoba z koronawirusem. Byłam w tym samym samolocie, wracając do domu z Kalifornii po odwołaniu turnieju w Indian Wells. Zostałam poddana stacjonarnej kwarantannie, podobnie jak wszyscy pozostali pasażerowie tego lotu - wyjaśniła.
32-letnia Szwiedowa w zawodowej karierze wygrała jeden singlowy turniej WTA Tour (w 2007 roku w Bangalore) oraz trzykrotnie dotarła do wielkoszlemowego ćwierćfinału. Kazaszka to przede wszystkim znakomita deblistka. W tej specjalności zdobyła dwa tytuły Wielkiego Szlema (Wimbledon i US Open 2010), łącznie wygrała 13 imprez głównego cyklu oraz plasowała się na trzeciej lokacie w rankingu.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film