Hiszpania jest wyjątkowo mocno dotknięta pandemią koronawirusa. Zgodnie z danymi z 2 kwietnia, w kraju odnotowano już ponad 112 tys. przypadków zarażenia, a niemal 8 tys. osób poniosło śmierć. Toni Nadal obserwuje to, co dzieje się w jego ojczyźnie, i przyznał, że jest bardzo zaniepokojony sytuacją.
- Nie zamierzam narzekać, bo w tej chwili są ludzie, którzy mają naprawdę zły czas - mówił w programie "El Transistor". - Gdyby pod koniec 2019 roku ktoś powiedział, że będziemy w takiej sytuacji, bylibyśmy mocno zaskoczeni. Okoliczności są wyjątkowo trudne i nie sądzę, że wszystko wróci do normy, nawet gdy to się zakończy.
Wujek i były trener Rafaela Nadala nie jest optymistyczny nastawiony co do przyszłości. - Dopóki nie znajdzie się lek albo szczepionka, sytuacja będzie trudna - ocenił. - Będziemy żyć w niebezpieczeństwie i niepewności. Nie wiem, czy to wszystko sprawi, że coś się zmieni, bo zostało już wykazane, że ludzie szybko zapominają o takich rzeczach. Choć prawdą jest, że nie możemy ciągle żyć w strachu.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Hiszpan wyjawił, że teraz cały czas spędza w domu. - Trochę czytam, oglądam seriale, gram w szachy i staram się wykonywać aktywności fizyczne. Najważniejsze jest to, że dobrze czujemy się w domu. Kiedy przekazano nam, że będziemy musieli tak spędzić dwa tygodnie, pomyśleliśmy, iż będzie trudno. Ale, kiedy zobaczysz wszystko to, co dzieje się w Madrycie i poznasz liczbę ofiar śmiertelnych, zdajesz sobie sprawę, że w domu jesteś bezpieczny.
Pandemia ma też wpływ na świat tenisa. Rozgrywki zostały zawieszone do 13 lipca, co spowodowało odwołanie wielu turniejów, w tym imprezy ATP 250 na Majorce, której Nadal jest dyrektorem.
- Jestem zdruzgotany i w tej chwili nie mam głowy, by myśleć o tenisie - przyznał. - Turniej na Majorce nie jest całkowicie anulowany. Trwają prace, by znaleźć nową datę. W przyszłości będziemy mieć wiele edycji turnieju na Majorce i Wimbledonu. Teraz najbardziej niepokoi to, co dzieje się na świecie, i że umiera tak wielu ludzi.
Toczą się dyskusje na temat kalendarza. W Madrycie odzyskali nadzieję na rozegranie turnieju