Fabio Fognini nie chce, aby tenis podążał śladem piłki nożnej. "Tysiące ludzi zmarło, a oni gonią za biznesem"

PAP/EPA / ALI HAIDER / Na zdjęciu: Fabio Fognini
PAP/EPA / ALI HAIDER / Na zdjęciu: Fabio Fognini

- Nie zgadzam się z polityką piłki nożnej, aby organizować zawody za wszelką cenę bez widzów. Tysiące ludzi zmarło, a oni gonią za biznesem. Robią sobie żarty ze zdrowia ludzi - powiedział Fabio Fognini.

W tym artykule dowiesz się o:

Fabio Fognini (ATP 11) okres izolacji spędza w domu w Arma di Taggia razem ze swoją żoną Flavią Pennettą oraz z dziećmi, synem Federico i córką Farah. Włoch po raz ostatni na korcie zaprezentował się na początku marca w Cagliari, gdzie odbył się mecz Pucharu Davisa z Koreą Południową.

Sezon tenisowy został zatrzymany z powodu pandemii koronawirusa. 33-letni Fognini nie jest optymistą, jeśli chodzi o powrót do gry w tym roku. - W tej chwili myślę, że nie wrócimy na kort. Jestem mężem i ojcem dwójki dzieci. Obawiam się, że mogę przenieść wirusa - powiedział dla "Corriere della Sera" deblowy mistrz Australian Open 2015.

- Jak dyrektor turnieju może wziąć odpowiedzialność za zdrowie tenisistów, przedstawicieli meczów i widzów? Nie będę podróżował po świecie, dopóki nie będzie w stu procentach bezpiecznie - dodał były dziewiąty singlista globu.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Zuzanna Górecka przebywa na kwarantannie. "Jeszcze nikt nie zrobił nam testów. Na razie siedzimy i czekamy"

Włoch jest przeciwny turniejom bez kibiców i skrytykował świat piłki nożnej. - To nie ma sensu. Nie zgadzam się z polityką futbolu, aby organizować zawody za wszelką cenę bez widzów. Jak można robić mecze piłki nożnej przy pustych trybunach? - stwierdził ćwierćfinalista Rolanda Garrosa 2011.

- Dla mnie to szaleństwo. Tysiące ludzi zmarło, a oni myślą o piłce nożnej. Robią sobie żarty ze zdrowia ludzi, gonią za biznesem. Jaki jest sens powrotu do gry bez kibiców? Mecze na San Siro przy pustych trybunach? To mija się z celem - mówił Włoch.

Angelo Binaghi, szef Włoskiej Federacji Tenisa (FIT), mówił o planach zorganizowania turnieju Internazionali BNL d'Italia jesienią lub zimą, niekoniecznie w Rzymie. W grę wchodzi Mediolan lub Turyn. Fognini ma jednak nadzieję, że impreza nie zmieni lokalizacji.

- Rozumiem szefa i priorytety federacji, ale jako włoski tenisista uważam, że może to być tylko Foro Italico. Turniej musiałby zmienić nazwę, jeśli miałby zostać zorganizowany w Mediolanie, Turynie czy Cagliari - skomentował Fognini, który rok temu w Monte Carlo zdobył największy singlowy tytuł.

Zobacz także:
Koronawirus. Novak Djoković mówi "nie" szczepieniom. "Nie chcę być do tego zmuszony"
Koronawirus. Tennis Integrity Unit ostrzega graczy przed pokusami

Komentarze (1)
avatar
Fanka Rożera
20.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Właśnie. Rożer potrafi nawet grać za darmo z Billem Gatesem, Zverevem, a reszta myśli tylko o pieniądzach.