Ons Jabeur (WTA 39) uważa, że nie będzie to sprawiedliwe pod względem podziału punktów, jeśli w tym roku utrzymane zostaną trzy główne imprezy, a jeden się nie odbędzie. Australian Open rozegrany został normalnie w styczniu, jeszcze przed pandemią koronawirusa. Wimbledon już odwołano, a w kalendarzu w krótkich odstępach czasowych zaplanowane są US Open i przeniesiony z wiosny na jesień Roland Garros.
- Wszyscy coś stracili. Nie przestaliśmy grać w tenisa, musimy zacząć wszystko od zera - mówiła Jabeur dla Eurosportu. 25-letnia Tunezyjka w tegorocznym Australian Open osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał.
Jabeur ma pomysł na powrót tenisa. - Nie sądzę, aby wznowienie tego sezonu było dobrym pomysłem. Powinniśmy zacząć w marcu przyszłego roku. Australian Open nie musimy organizować, bo się odbył. Zacznijmy w Indian Wells, gdzie wszystko się zatrzymało - mówiła.
Tunezyjka uważa, że najsprawiedliwszym rozwiązaniem będzie, jeśli turnieje rozegrane w styczniu i lutym 2020, w 2021 nie odbędą się. W marcu wszyscy rozpoczęliby walkę o punkty od zera.
Jabeur przyznała, że wcześniej ewentualnie można pomyśleć o rozegraniu turniejów drużynowych. - Chodzi mi o imprezy zespołowe, w których nie dostaje się punktów do rankingów światowych, a tenisiści mogliby zarobić trochę pieniędzy - stwierdziła Jabeur, której najlepszym wynikiem w głównym cyklu jest finał w Moskwie z 2018 roku.
Zobacz także:
Koronawirus. Niezwykłe miejsce do trenowania. Demi Schuurs ćwiczy na korcie położonym na granicy
Australian Open ubezpieczony na wypadek pandemii. Organizatorzy muszą jednak odnowić polisę
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Biegacze z Afryki zdominują igrzyska? "Nadal mogą normalnie trenować na wysokościach"