Tenis. Menedżer Rogera Federera o tym, skąd Szwajcar bierze motywację i o relacji z Rafaelem Nadalem

Tony Godsick, menedżer Rogera Federera, wyjawił, że uwielbienie fanów jest dla Szwajcara motywacją, by wciąż kontynuować karierę. Mówił też o relacji z Rafaelem Nadalem i charytatywnym "Meczu dla Afryki".

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Roger Federer Getty Images / Paul Kane / Na zdjęciu: Roger Federer
Roger Federer po raz ostatni na korcie zaprezentował się 7 lutego, kiedy to w charytatywnym "Meczu dla Afryki" zmierzył się z Rafaelem Nadalem. Pojedynek zakończył się wygraną Szwajcara 6:4, 3:6, 6:3, a na trybunach stadionu w Kapsztadzie zasiadło 51 954 widzów, co jest rekordem frekwencji na spotkaniu tenisowym.

- Roger zawsze chciał wystąpić w RPA, skąd pochodzi jego mama - mówił o kulisach zorganizowania meczu Tony Godsick, menedżer tenisisty z Bazylei, cytowany przez tennis.com. - Mówił mi: "Jeśli mam zagrać w ojczyźnie mamy, koniecznie musi być to mecz z moim największym rywalem". Roger jest wyjątkowy w RPA, ale Rafa był daleki od roli aktora drugoplanowego. Wiedział też, jak ważne jest to wydarzenie dla Rogera.

Godsick wyjawił, że występ w Kapsztadzie był dla Federera ogromnym przeżyciem. - Nie mógł się doczekać i był bardzo zdenerwowany. Czuł, że jest gospodarzem, ale nigdy nie grał w RPA, więc pojawiła się dodatkowa presja. Ludzie nie przyszli, by zobaczyć pokazowy mecz, ale by obejrzeć, jak Federer gra w tenisa. Powiedział mi: "Czuję presję. Chcę zagrać tak, jak tego oczekują ode mnie kibice". Chciał rozegrać świetny mecz, bo wiedział, ile to znaczy dla jego rodziny i że być może to jedyna taka okazja w życiu.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Klich ma plan na życie po karierze piłkarskiej? "Chętnie bym w to wszedł!"

Wybór Nadala na rywala nie był przypadkowy. Obaj są wielkimi rywalami na korcie i dobrymi kolegami poza nim. - Relacja między Rogerem a Rafą ewoluowała do tego stopnia, że są naprawdę bardzo blisko. Na korcie są i zawsze będą zaciekłymi konkurentami. Ale podczas meczów i po ich zakończeniu mają do siebie wiele szacunku - wyjawił Amerykanin.

Federer w sierpniu będzie obchodził 39. urodziny, ale wciąż ma w sobie zapał, by grać. - Jednym z powodów, dla których Roger wciąż występuje, są emocje związane z występami przy dużej publiczności na największych arenach - wyjaśnił Godsick. - Są tenisiści, którzy wychodzą na kort ze słuchawkami w uszach. Roger nigdy tego nie robi, bo chce słyszeć kibiców. Okrzyki i reakcje publiczności motywują go do dalszej gry. To tak, jakby miał w głowie bibliotekę, w której przechowuje te wszystkie chwile. To nie tylko pozwoli mu zachować niesamowite wspomnienia z kariery, ale i pozostać dłużej w rozgrywkach.

Zapytany o kolejne "Mecze dla Afryki", biznesmen odparł: - Chcemy, by się odbyły, ale na razie nic nie planujemy. Wysoko zawieliśmy sobie poprzeczkę. W Kapsztadzie zebraliśmy ponad 3,7 miliona dolarów na rzecz fundacji Rogera i pobiliśmy rekord frekwencji. Te mecze służą też promocji tenisa, dlatego być może będziemy szukać miasta w USA z fajnym stadionem, gdzie Roger jeszcze nigdy nie grał, albo w Kanadzie.

- Ale, jeżeli się nie uda i mecz w Kapsztadzie był ostatnim, był to świetny koniec - spuentował.

Stan Wawrinka o wpisie Rogera Federera o fuzji ATP i WTA. "To nie zwykła opinia. Kryje się za tym coś więcej"

Czy uważasz, że Roger Federer jest najbardziej lubianym przez kibiców tenisistą na świecie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×