Laura Robson dla "BBC Radio Five Live" mówiła o pomyśle fuzji ATP i WTA. Do połączenia organizacji męskiego i kobiecego tenisa wezwał Roger Federer, a poparł go w tym Rafael Nadal. - Pomysł jest dobry, ale zależy od tego, czy okaże się to korzystne dla WTA - skomentowała Brytyjka.
- Nie jest jasne, ile osób poprze ideę połączenia w formie, w której zaproponowali to Federer i Nadal. Potrzebna jest wiedza, jak to będzie działać na przykład w przypadku wyrównywania nagród. Choćby podczas turnieju w Rzymie pieniądze dla mężczyzn i kobiet bardzo się różnią. Musimy poświęcić dużo czasu na stworzenie jednego produktu, w którym wezmą udział wszystkie strony - stwierdziła Robson.
Zdaniem Brytyjki takie rozwiązanie na pewno byłoby korzystne dla kibiców. - Byłoby o wiele lepiej, gdyby wszystko znalazło się pod jednym parasolem i fani nie musieliby subskrybować WTA TV, ATP TV i ITF. Dla nich to naprawdę jest trudne do zrozumienia, gdzie faktycznie mogą oglądać tenis - oceniła.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Paraolimpijczycy o wsparciu sponsorów. "Nikt się nie wycofał"
Robson to jedna z najbardziej pechowych tenisistek. Jej kariera została zniszczona przez liczne kontuzje i operacje. Brytyjka doszła do IV rundy US Open 2012 i Wimbledonu 2013. W 2012 roku w Londynie zdobyła srebrny medal olimpijski w mikście w parze z Andym Murrayem. W rankingu najwyżej znalazła się na 27. miejscu (lipiec 2013).
Brytyjka może się pochwalić czterema zwycięstwami nad tenisistkami z Top 10 rankingu. Trzy z nich odniosła w sezonie 2013, w tym nad Agnieszką Radwańską. Ostatni mecz w głównym cyklu Robson rozegrała w Wimbledonie 2017, gdy uległa Brazylijce Beatriz Haddad Mai.