Tamira Paszek podejmie kolejną próbę powrotu do tenisa. Austriaczka ma za sobą liczne kontuzje. Zmagała się również z neuralgią trójdzielną, chorobą objawiającą się napadami bólu w obrębie połowy twarzy, w zakresie unerwienia nerwu V. Konieczne było leczenie farmakologiczne.
- To był trudny czas, planowałam powrót trzy albo cztery razy - cytuje Paszek portal tennisnet.com. Była 26. rakieta globu weźmie udział w turnieju Generali Austrian Pro Series, który rozpocznie się 25 maja. W Austrii zezwolono już na powrót tenisa i odbędzie się impreza z działem krajowych zawodników.
Ze względu na pandemię koronawirusa trudno się spodziewać, aby w najbliższych miesiącach wznowione zostały rozgrywki międzynarodowe z uwagi na ograniczenia w podróżowaniu. W takiej sytuacji poszczególne federacje starają się organizować zawody na szczeblu regionalnym i krajowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo
Paszek cieszy się, że tenisiści w Austrii otrzymają możliwość gry. - To świetna inicjatywa, będziemy mieli okazję rozegrania meczów. Dla mnie najważniejszy w tej sytuacji jest powrót na kort - powiedziała 29-letnia Austriaczka, która ostatni start zanotowała w marcu 2019 roku w Szarm el-Szejk (Egipt).
Dwukrotna ćwierćfinalistka Wimbledonu (2011, 2012) przebywa w Dornbirn, swoim rodzinnym mieście. - Trenuję tyle, ile jest to możliwe. Mecze, które rozegram, pokażą jak wyglądam fizycznie - stwierdziła Paszek, która w swojej karierze zdobyła trzy singlowe tytuły WTA (Portoroż 2006, Quebec City 2010, Eastbourne 2012).
Rywalizacja odbędzie się w Bundesleistungszentrum Südstadt pod Wiedniem. Zgodnie z wymogami sanitarnymi na trybunach zabraknie kibiców, a na korcie nie będzie dzieci do podawania piłek i sędziów liniowych.
W turnieju z pulą nagród 151 tys. euro weźmie udział osiem kobiet i 16 mężczyzn. Największą gwiazdą będzie Dominic Thiem, finalista Rolanda Garrosa 2018 i 2019 oraz Australian Open 2020.
Zobacz także:
Naomi Osaka wykorzystuje czas kwarantanny. Japonka walczy z nieśmiałością
Justine Henin idolką Simony Halep. "Kopiowałam jej poruszanie się po korcie"