Kilka dni temu dziennik "Marca" napisał, że w środę 10 czerwca odbędzie się wideokonferencja ATP z tenisistami, podczas której będzie omawiany temat powrotu zawodowego cyklu. Te informacje potwierdził Pablo Carreno w rozmowie z agencją EFE.
Ze słów Hiszpana można wywnioskować, że bardzo możliwe są powrót cyklu ATP w sierpniu, rozegranie US Open w planowym terminie (31 sierpnia - 13 września) oraz przeprowadzenie Rolanda Garrosa jesienią.
- Uważam, że zorganizowanie US Open jest trudne, ale Amerykanie bardzo tego chcą i przedstawiają pomysły - mówił 28-latek z Gijon. - Również organizatorzy Rolanda Garrosa chcą, by turniej odbył się we wrześniu. W środę mamy ważne spotkanie, podczas którego poinformują nas, jak przedstawia się sytuacja.
ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"
Sam Carreno jest sceptycznie nastawiony co do wznowienia rywalizacji w sierpniu. - Wciąż musimy poczekać, by zobaczyć, jak będzie przebiegać pandemia. W Hiszpanii sytuacja ulega poprawie, ale nie jest tak na całym świecie - przedstawił swój punkt widzenia.
Zdaniem Hiszpana, w najbliższych tygodniach łatwiejsze będzie rozgrywanie nieoficjalnych turniejów krajowych, jak impreza w Walencji, w której rywalizuje podczas tego weekendu. - Przy takich turniejach podróż pomiędzy krajami nie jest konieczna - wyjaśnił.
- Tenis jako sport ma tę zaletę, że odległość między grającymi jest duża. Wady są takie, że ciągle musisz podróżować do wielu krajów oraz iż spotykają się zawodnicy z różnych stron świata. A, by grać, należy zagwarantować bezpieczeństwo - dodał.
Kibice wracają na trybuny. W Belgradzie bilety rozeszły się w siedem minut