Spośród wszystkich zasad protokołu sanitarnego, jaki Amerykańska Federacja Tenisa (USTA) chce zastosować, by przeprowadzić US Open, największy sprzeciw u tenisistów wzbudza zapis, że będą mogli zabrać na turniej tylko jedną osobę ze sztabu szkoleniowego. Czołowi gracze świata: Novak Djoković, Dominic Thiem czy Roberto Bautista bardzo głośno oponują i nie wyobrażają sobie, że będą musieli wybierać - przyjechać do Nowego Jorku z trenerem czy z fizjoterapeutą?
Krytycznie do tego obostrzenia odnosi się również Duglas Cordero - trener od przygotowania fizycznego, były współpracownik Fabio Fogniniego i Franceski Schiavone, obecnie pracujący z Thiemem i Amandą Anisimova.
- Niektóre środki są zbyt rygorystyczne i nieco ekstremalne - mówił Cordero w wywiadzie dla portalu puntodebreak.com. - Dziś zawodowi tenisiści mają szerokie sztaby, a każda osoba jest ważna, zwłaszcza podczas turnieju wielkoszlemowego. Zespół gracza ponosi dużą odpowiedzialność za to, jaki będzie jego wynik sportowy.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Kubańczyk podkreślił, że tenis na przestrzeni lat stał się sportem coraz mocniej wymagającym fizycznie. - Teraz mecze tenisowe są bardziej intensywne fizycznie i psychicznie. Aby być w czołówce, musisz sobie z tym radzić oraz pod presją podejmować najlepsze decyzje techniczno-taktyczne.
Zapytany, czy jego zdaniem US Open 2020 powinien się odbyć, Cordero odpowiedział: - Rozwiązaniem jest przetestowanie wszystkich, włącznie z członkami sztabów graczy, pod kątem koronawirusa. Jeśli każdy będzie miał negatywny wynik, uniknie się spekulacji oraz strachu i tenisiści będą mogli bez problemu grać. ATP dużo o tym myśli, ale bardziej skupia się na problemie niż na poszukaniu rozwiązania.