Z powodu pandemii COVID-19 kobiecy tour jest zawieszony od połowy marca, ale już 3 sierpnia ma się rozpocząć pierwszy zawodowy turniej, na kortach ziemnych w Palermo. Wraz ze wznowieniem rozgrywek władze WTA poinformowały o zmianach, jakie zostaną wprowadzone w funkcjonowaniu światowego rankingu.
WTA przyjęła podobne rozwiązania jak ATP (organizacja odpowiedzialna za męski tenis). Nowy ranking będzie obejmował wyniki osiągnięte przez tenisistki na przestrzeni 22 miesięcy (marzec 2019 - grudzień 2020). System 12-miesięczny zostanie przywrócony w nowym sezonie, jeśli koronawirus nie będzie już się dawał we znaki i kobiecy tour będzie działał normalnie.
Podobnie jak w przypadku panów, paniom nie będzie mógł zostać zapisany dwa razy ten sam turniej. To rozwiązanie bardzo korzystne dla tych zawodniczek, które z powodu obaw przed pandemią COVID-19 nie zdecydują się powrócić w najbliższych miesiącach do rywalizacji. Zachowają one punkty za zeszłoroczne występy m.in. w US Open czy Roland Garros.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
WTA podała również kryteria kwalifikacji do turnieju WTA Finals, który jest planowany w Shenzhen (nie wiadomo, czy się odbędzie, ponieważ Chiny wydały zakaz organizacji imprez międzynarodowych). Singlistkom zostanie zaliczonych 16 najlepszych wyników uzyskanych w sezonie 2020, a parom deblowym - 11.
W czwartek potwierdzono również dodanie do planowanego kalendarza dwóch kolejnych imprez WTA. 10 sierpnia mają się rozpocząć zawody w czeskiej Pradze i Lexington w stanie Kentucky. Ten drugi turniej jest zaskoczeniem, ponieważ zaledwie kilka dni temu Amerykański Związek Tenisowy (USTA) wydał komunikat, w którym anulował planowaną w Lexington dużą imprezę rangi ITF z powodu pandemii COVID-19.
Czytaj także:
Alexander Zverev rozpoczął współpracę z Davidem Ferrerem
Simona Halep chce zagrać w Palermo