Richard Gasquet o Rafaelu Nadalu. "Szybko zobaczyłem, że to monumentalny tenisista"

PAP/EPA / ALI HAIDER / Na zdjęciu: Richard Gasquet
PAP/EPA / ALI HAIDER / Na zdjęciu: Richard Gasquet

- W Monte Carlo czułem, że jesteśmy na podobnym poziomie. Wydawało się, że mam sytuację pod kontrolą, ale przegrałem. W Rolandzie Garrosie to był inny Rafael Nadal. Szybko zobaczyłem, że to monumentalny tenisista - powiedział Richard Gasquet.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2005 roku w Monte Carlo Richard Gasquet doszedł do półfinału. W ćwierćfinale wyeliminował Rogera Federera, ówczesnego lidera rankingu, a dzień później stoczył zażarty bój z Rafaelem Nadalem. Ostatecznie Hiszpan, wtedy 17. singlista globu, wygrał 6:7(6), 6:4, 6:3. Miesiąc później trafili na siebie w III rundzie Rolanda Garrosa. Nadal zwyciężył 6:4, 6:3, 6:2. Hiszpan triumfował w całym turnieju i zdobył swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł.

- W Monte Carlo czułem, że jesteśmy na tym samym poziomie. Pierwszy set padł moim łupem, a w drugim miałem break pointa. Wyglądało na to, że sytuacja jest pod moją kontrolą, ale przegrałem. Dwa miesiące później Rafa pokonał mnie w trzeciej rundzie Rolanda Garrosa i wygrał cały turniej. To był już zupełnie inny Nadal - mówił Gasqut dla portalu tennismajors.com.

- Szybko zobaczyłem, że jest monumentalnym tenisistą, na kortach ziemnych po prostu gigantycznym. Warto zauważyć, że jego gra nie przestaje się rozwijać, co jest szczególnie zaskakujące. Cały czas się poprawia i jest to niesamowite - dodał Francuz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody

Gasquet, w przeciwieństwie do wielu innych tenisistów, nie marzył o byciu numerem jeden albo zostaniu wielkoszlemowym mistrzem. Chciał po prostu czerpać przyjemność z gry. Francuz ma już 34 lata i problemy zdrowotne go nie oszczędzały. Jego szanse na największy triumf są niewielkie, ale wciąż dobrze bawi się na korcie.

- Nigdy nie byłem zaprogramowany, aby zostać numerem jeden na świecie. Nie wiem, czy bardzo młody człowiek może powiedzieć sobie, że wygra Roland Garros. To, co zapamiętam z mojej kariery, to po prostu umiejętność dobrej gry, szansa na doświadczenie wielkich emocji, kibice, adrenalina podczas gry. Mam nadzieję, że dobrze zakończę karierę. Niech to będzie moja decyzja kiedy przestać, bez kontuzji - stwierdził były siódmy singlista globu.

W wielkoszlemowych turniejach Gasquet najdalej doszedł do półfinału (Wimbledon 2007 i 2015, US Open 2013). Poza tym awansował do ćwierćfinału Rolanda Garrosa 2016. W głównym cyklu zdobył 15 singlowych tytułów. Aktualnie Francuz notowany jest na 50. miejscu w rankingu.

Zobacz także:
Koronawirus. Grigor Dimitrow wyzdrowiał. Tenisista zakończył kwarantannę
Dominic Thiem o życiu w czasach koronawirusa i protokole sanitarnym US Open

Źródło artykułu: