Zmiany w przepisach tenisowych wprowadzane są rzadko i z oporem. Tymczasem coraz częściej pojawiają się głosy, że zarządzający tą dyscypliną sportu powinni dokonać korekt w regułach, aby zachęcić do tenisa młodych ludzi.
Pomysł na uatrakcyjnienie tenisowej rywalizacji przedstawił Dominic Thiem. Zdaniem Austriaka, w decydującym secie, zamiast tradycyjnej gry do sześciu wygranych gemów, powinien być rozgrywany super tie break.
- Preferuję tradycyjny format rozgrywania meczów, ale z ich skróceniem - powiedział Austriak, cytowany przez Eurosport, podkreślając, że nie jest zwolennikiem spotkań w formule Fast 4 (do czterech wygranych gemów w secie) czy pojedynków dzielonych na kwarty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
Ma za to inny pomysł. - Myślę, że powinniśmy pomyśleć o wprowadzeniu super tie breaka w decydującym secie, zwłaszcza w pierwszych rundach turniejów - wyjawił.
Super tie break rozgrywany jest do dziesięciu wygranych punktów. Od lat obowiązuje w rozgrywkach deblowych. W singlu stosowany jest jedynie podczas Australian Open, gdzie następuje przy wyniku 6:6 w decydującym secie (trzecim u kobiet i piątym u mężczyzn).
Thiem nie jest jedynym tenisistą, który w ostatnich dniach ocenił, że mecze tenisowe są za długie. Podobnego zdania jest także Richard Gasquet. - Nie wiem, czy jest ktoś, kto lubi tenis bardziej niż ja, ale nie mogę już oglądać Rolanda Garrosa. Trudno się patrzy na czwarty czy piąty set, nawet w meczu Rogera Federera z Rafaelem Nadalem. Kiedy po 80 minutach jest wynik 7:6, 0:1, jestem ugotowany. To dla mnie męczące - powiedział Francuz dla "L'Equipe".
Syn Bjoerna Borga dołączył do akademii Rafaela Nadala. Ma za sobą pierwsze zajęcia