W zeszłym tygodniu Danił Miedwiediew zagrał w turnieju ATP Masters 1000 w Nowym Jorku. W przeniesionej z Cincinnati imprezie Western & Southern Open Rosjanin, dla którego był to pierwszy start od połowy lutego, dotarł do 1/4 finału. - Podobał mi się mój poziom. W ciągu kilku dni, na ile mogłem, to dokonałem poprawek - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com.
Teraz Miedwiediewa czeka główny punkt podróży do Nowego Jorku - US Open. Moskwianin był rewelacją zeszłorocznej edycji tego turnieju. Dotarł do finału, w którym po pięciosetowej walce przegrał z Rafaelem Nadalem. - Czasami przypominam sobie tamten mecz - wyjawił. - To był wspaniały pojedynek, świetna walka i niesamowity poziom. Mierzyłem się z Rafą, który był w szczytowej formie.
W tegorocznej edycji US Open Miedwiediew chce poprawić osiągnięcie sprzed 12 miesięcy, co oznaczałoby zdobycie tytułu. - W głębi duszy chcę wygrać każdy turniej, w którym gram. Nie zdobyłem jeszcze wielkoszlemowego tytułu. Mam tylko jeden finał. Oczywiście, kiedy biorę udział w takiej imprezie jak Wielki Szlem, moim celem jest wygranie siedmiu meczów. Ale biorę to na zasadzie "pojedynek po pojedynku" - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność
Rosjanin, trzeci najwyżej rozstawiony tenisista US Open 2020, rywalizację rozpocznie we wtorek. W I rundzie zmierzy się z Federico Delbonisem.
- Mam nadzieję, że uda mi się rozegrać dobry turniej. Staram się być wszystko gotowy na wszystko, co mnie czeka w US Open. W pierwszym meczu zagram w sesji nocnej na Arthur Ashe Stadium. Nawet jeśli nie będzie kibiców, to i tak nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że zdołam pokazać trochę świetnego tenisa i dam sobie nowe wspomnienia - powiedział.
Marcin Motyka: US Open będzie testem. Deprecjonowanie znaczenia turnieju jest absurdem