Wyzwiska, rzucanie krzesłem i duszenie rywala - oto najsłynniejsze dyskwalifikacje w męskim tenisie

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Novak Djoković i poszkodowana arbiter liniowa
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Novak Djoković i poszkodowana arbiter liniowa

Novak Djoković został wykluczony z US Open 2020 z powodu trafienia piłką arbiter liniowej. Serb dołączył do grona tenisistów, którzy w taki sposób przegrali mecz tenisowy. Oto nasze subiektywne zestawienie najbardziej pamiętnych dyskwalifikacji.

John McEnroe - Australian Open 1990

Amerykanin to jedna z najbardziej legendarnych i kontrowersyjnych postaci w dziejach tenisa. Wybryki, które współcześnie skutkowałyby długim zawieszeniem, w czasach jego kariery zawodniczej często uchodziły mu płazem. Ale nie podczas ćwierćfinału Australian Open 1990 przeciw Mikaelowi Pernforsowi. Tego dnia został zdyskwalifikowany, bo otrzymał trzy ostrzeżenia.

Pierwsze dostał za niestosowne zachowanie wobec arbiter liniowej. Drugie po tym, jak rzucił rakietą o kort. "To tylko małe pęknięcie. Czy to oznacza nadużycie rakiety? Złamana jest wtedy, kiedy nie możesz nią grać" - powiedział do supervisora turnieju Kena Ferrary, ale sędziowie nie zmienili decyzji. Wówczas wściekły wygłosił wiązankę przekleństw i otrzymał trzecie ostrzeżenie, co - według przepisów - oznaczało dyskwalifikację.

McEnroe nie mógł w to uwierzyć. Na konferencji prasowej przyznał, że nie zdawał sobie sprawy, że trzy ostrzeżenia są równoznaczne z dyskwalifikacją. - Teraz jestem tego świadomy - powiedział z przekąsem.

Marcin Motyka: Novak Djoković zdyskwalifikowany z US Open. Twarde prawo, ale prawo
[nextpage]

Denis Shapovalov - Puchar Davisa 2017

To był najważniejszy mecz wówczas 17-letniego Kanadyjczyka. Shapovalov został wystawiony do decydującej gry meczu I rundy Pucharu Davisa przeciw Wielkiej Brytanii. Od początku nie radził sobie z emocjami, a mecz nie układał się po jego myśli. Wreszcie eksplodował. Przy stanie 3:6, 4:6, 1:2 po tym, jak oddał podanie, ze złości wystrzelił piłkę. Pech chciał, że trafił prosto w głowę sędziego stołkowego, Arnauda Gabasa.

Po tym zdarzeniu Shapovalov zalał się łzami i przeprosił arbitra. Wybuch złości Kanadyjczyka miał dla francuskiego sędziego przykre konsekwencje. Musiał przejść poważną operację oczodołu i przez długi czas nie mógł pracować.

ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa

[nextpage]

Tim Henman - Wimbledon 1995

Kolejny przykład, jak nierozważne uderzanie na oślep przez tenisistów może być niebezpieczne dla osób będących blisko kortu. W czasie meczu I rundy Wimbledonu 1995 w deblu Henman w przypływie złości wystrzelił piłkę, która trafiła Caroline Hall. Dziewczynka podczas spotkania pełniąca rolę podającej piłki i ręczniki upadła. Wprawdzie natychmiast wstała i ze łzami w oczach chciała kontynuować pracę, ale mecz został zakończony z powodu dyskwalifikacji Brytyjczyka.

Następnego dnia Henman spotkał się z Hall. Przeprosił ją i wręczył jej bukiet kwiatów. - To kompletny przypadek, ale jestem odpowiedzialny za swoje czyny - powiedział ze skruchą.
[nextpage]

Nick Kyrgios - Rzym 2019

Australijczyk to największy skandalista współczesnych rozgrywek. Lista jego wybryków jest długa, ale samego siebie przeszedł w maju zeszłego roku podczas meczu z Casperem Ruudem w turnieju w Rzymie. Za niesportowe zachowanie otrzymał dwa ostrzeżenia, po czym rzucił krzesłem, spakował torbę i zszedł z kortu. Decyzja arbitrów mogła być tylko jedna - dyskwalifikacja.

"Emocje były silniejsze ode mnie, ale chcę powiedzieć, że atmosfera na korcie była zwariowana. To, że zakończyło się to dyskwalifikacją, jest po prostu wyjątkowo niefortunne. Przepraszam" - napisał po meczu na Instagramie.
[nextpage]

Andre Agassi - Indianapolis 1996

Kilka tygodni po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego w Atlancie Amerykanin wystąpił w turnieju w Indianapolis. W I rundzie zmierzył się z Danielem Nestorem. Wygrał pierwszego seta, ale w drugim, gdy został przełamany, rozzłoszczony wystrzelił piłkę poza kort. Dostał za to ostrzeżenie, które skomentował wyzwiskiem pod adresem sędziego Dana Laconto. Arbiter wezwał supervisora Marka Darby'ego, który podjął decyzję o dyskwalifikacji Agassiego.

Agassi nie mógł się z tym pogodzić. - Otrzymałem ostrzeżenie, a potem od razu dyskwalifikację. Nie akceptuję tego. To słowo, które wypowiedziałem tysiące razy, a teraz stwierdzili, że przekroczyłem granicę - wyjaśniał. Wściekli byli także kibice, którzy rzucali na kort butelki z wodą i papierowe ręczniki.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że Agassi i Darby nie znosili się. - Ten facet nie powinien być w tej branży. Wygląda jak siedzący w kącie dzieciak w głupim kapeluszu - powiedział niegdyś o działaczu.
[nextpage]

David Nalbandian - Londyn 2012

Turniej na londyńskich kortach Queen's Clubu ma 139 lat. Nalbandian zapisał się w jego historii jako jedyny tenisista, który przegrał finał poprzez dyskwalifikację. W meczu o tytuł w 2012 roku zmierzył się z Marinem Ciliciem i po przegraniu jednej z wymian w drugim secie kopnął w bandę reklamową okalającą sędziego liniowego. Arbiter doznał obrażeń nogi, a Argentyńczyk ukarany wykluczeniem.

- Nie chciałem tego zrobić. Popełniłem błąd. Przepraszam i jest mi bardzo przykro z powodu tego faceta - mówił Nalbandian, jednocześnie uznając, że dyskwalifikacja była zbyt surową karą. - Jeśli musiałbym za to zapłacić grzywnę, zrobiłbym to. Byłoby to idealne rozwiązanie - stwierdził.

[nextpage]

Stefan Koubek - Roland Garros 2000

Austriak do niedzieli był ostatnim tenisistą, który przegrał mecz w turnieju wielkoszlemowym poprzez dyskwalifikację. W 2000 roku nie dokończył spotkania II rundy Rolanda Garrosa z Attilą Savoltem, bo trafił rakietą chłopca do podawania piłek.

Koubek potrafił też bywać niebezpieczny dla rywali. W 2010 roku w czasie meczu ligi austriackiej zaatakował fizycznie Daniela Koellerera. Podczas przerwy pomiędzy gemami złapał swojego rywala za gardło i przycisnął do barierki. Przeprosił kibiców i członków swojego sztabu, ale nie Koellerera, bo ten rzekomo miał nazwać go "palantem".

[nextpage]

Jeff Tarango - Wimbledon 1995

Amerykanin przegrał przez dyskwalifikację mecz III rundy Wimbledonu 1995 z Alexandrem Mronzem. A właściwie to zdyskwalifikował się sam, bo przy stanie 6:7(6), 1:3 powiedział do sędziego Briana Rebeuha: "To koniec", po czym spakował torbę i opuścił kort. Kilka chwil przed tym Tarango nie mógł się pogodzić, że arbiter nie uznał mu asa oraz ukarał ostrzeżeniem, bo krzyknął do widzów, by "zamknęli się".

Ale to nie wszystko. Po meczu Rebeuh został spoliczkowany przez żonę tenisisty, Benedicte. - Gdyby Jeff to zrobił, wyrzuciliby go z rozgrywek, więc ja to zrobiłam. Ktoś musiał go obronić - tłumaczyła Francuzka. Tarango podziękował jej za to publicznie, podkreślając, że "nawet o to nie prosił". Uważał też, że mecz z Mronzem został ustawiony.
[nextpage]

Carsten Arriens - Roland Garros 1995

Nieoficjalny rekordzista w liczbie meczów przegranych poprzez dyskwalifikację. Wykluczony przez sędziów został aż czterokrotnie. Jego najsłynniejszy wybryk miał miejsce podczas Roland Garros 1995.

Wówczas podczas meczu I rundy z Brettem Stevenem wyładowywał się na rakiecie. Najpierw rzucił w nią siatkę, za co otrzymał ostrzeżenie. Następnie - w krzesło, tyle że tak nieszczęśliwie, że odbita trafiła sędziego liniowego. To już poskutkowało dyskwalifikacją. Zapisał się tym samym w historii jako pierwszy w dziejach Ery Open zdyskwalifikowany tenisista w turnieju w Paryżu.
[nextpage]

Novak Djoković - US Open 2020

Ostatni przypadek dyskwalifikacji w męskich rozgrywek i z pewnością jeden z najgłośniejszych w historii. Serb, wielki faworyt US Open 2020, został wykluczony z turnieju, bo podczas niedzielnego meczu IV rundy z Pablo Carreno po zakończeniu 11.gema, w którym został przełamany, trafił piłką arbiter liniową.

Djoković podkreślał, że nie zrobił tego celowo. Arbiter na szczęście nie doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu. Jednak sędziowie turnieju byli nieugięci i zdyskwalifikowali Serba. - Fakty były jasne - sędzia liniowa została wyraźnie poszkodowana, a Novak uderzył piłkę lekkomyślnie i ze złością - wyjaśnił Soeren Friemel, główny sędzia turnieju.

Bezpośrednio po meczu Djoković odmówił komentarza i nie przyszedł na konferencję prasową. Do sprawy odniósł się kilka godzin później, pisząc na Instagramie: "Cała ta sytuacja sprawia, że jestem smutny i pusty. Arbiter dzięki Bogu czuje się dobrze. Bardzo mi przykro, że sprawiłem jej taki stres. To było niezamierzone. Bardzo złe".

Źródło artykułu: