W ćwierćfinale US Open 2020 miała miejsce konfrontacja Naomi Osaki (WTA 9) z Shelby Rogers (WTA 93). Japonka w 2018 roku w Nowym Jorku wywalczyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Drugi triumf odniosła w Australian Open 2019. Amerykanka po raz drugi dotarła do ćwierćfinału imprezy tej rangi, po Rolandzie Garrosie 2016.
Rogers wygrała trzy wcześniejsze mecze z Osaką, ale ostatnie ich starcie miało miejsce w 2017 roku w Charlestonie. We wtorek zwyciężyła Japonka 6:3, 6:4 i awansowała do trzeciego wielkoszlemowego półfinału. W czwartek o finał zmierzy się z inną Amerykanką Jennifer Brady.
Na początku Rogers dotrzymywała kroku Osace. Jej ataki były dosyć solidne, potrafiła też zaskoczyć Japonkę skuteczną kontrą. Z czasem zaczęła się uwidaczniać przewaga byłej liderki rankingu, która była sprytniejsza i dużo solidniejsza. W szóstym gemie Osaka zdobyła przełamanie korzystając z pomyłki rywalki. Rogers natychmiast stratę odrobiła dzięki świetnej akcji ofensywnej.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Osaka odnalazła swój rytm i rozdawała karty na korcie. W jej grze był odpowiedni balans między defensywą a ofensywą. Bardzo dobrze poruszała się, utrzymywała piłkę w korcie. Grała rzetelny tenis ze zmianami kierunków, imponując precyzją i skutecznością. W ósmym gemie Japonka zaliczyła przełamanie do zera, a w dziewiątym seta zakończyła kapitalnym krosem forhendowym.
Obie tenisistki prezentowały efektowny tenis, ale w grze Rogers było za dużo chwiejności, aby mogła stawić większy opór niemal bezbłędnej Osace. Amerykanka była agresywna, ale zdobywanie punktów nie przychodziło jej łatwo i przyjemnie. Musiała na nie solidnie pracować i czasem brakowało jej cierpliwości. Próbowała mieszać grę i chodziła do siatki, ale narażała się na zabójcze kontry. Osaka weszła w uderzenie i było nie do zatrzymania.
O losach II partii rozstrzygnęło jedno przełamanie, które Osaka uzyskała na 2:1. Japonka zachowała koncentrację, świetnie serwowała i returnowała, nie oddawała punktów za darmo. Grała mądrze posyłając głębokie piłki, nie zawsze z pełną mocą, którymi rozrzucała rywalkę po narożnikach, a następnie spokojnie kończyła wymiany. Spotkanie dobiegło końca, gdy Rogers wpakowała forhend w siatkę.
W trwającym 79 minut meczu Osaka zaserwowała siedem asów i zdobyła 20 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała trzy z pięciu break pointów. Japonce naliczono 24 kończące uderzenia przy zaledwie ośmiu niewymuszonych błędach. Rogers zanotowano 23 piłki wygrane bezpośrednio i 27 pomyłek.
Rogers w maju 2018 roku przeszła operację kolana i opuściła resztę sezonu. Na korty wróciła w kwietniu 2019 w Charlestonie. Odprawiła tam Jewgieniję Rodinę, a następnie uległa po batalii Jelenę Ostapenko, nie wykorzystując prowadzenia 5:1 i piłki meczowej w trzecim secie. Amerykanka zanotowała 21. wielkoszlemowy występ. Przed US Open pokonała Serenę Williams w Lexington i było to jej trzecie zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. W Nowym Jorku w drodze do ćwierćfinału wyeliminowała Petrę Kvitovą po obronie czterech piłek meczowych.
Osaka w pięciu meczach w turnieju straciła dwa sety, ze swoją rodaczką Misaki Doi i Ukrainką Martą Kostiuk, odpowiednio w I i III rundzie. Przed US Open zaliczyła finał na tym samym obiekcie w turnieju WTA przeniesionym z Cincinnati. Miała się w nim zmierzyć z Wiktorią Azarenką, ale to spotkanie oddała walkowerem z powodu kontuzji lewego ścięgna udowego.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53,4 mln dolarów
wtorek, 8 września
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Naomi Osaka (Japonia, 4) - Shelby Rogers (USA) 6:3, 6:4
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz także:
WTA Stambuł: awans Anny Karoliny Schmiedlovej. Alaksandra Sasnowicz obroniła piłki meczowe