Tenis. US Open: bezbłędna Naomi Osaka zakończyła marsz Shelby Rogers. Japonka w półfinale

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Naomi Osaka
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Naomi Osaka

Naomi Osaka popełniła tylko osiem niewymuszonych błędów i pokonała Shelby Rogers. Japonka awansowała do półfinału US Open 2020 i w czwartek zmierzy się z Jennifer Brady.

W ćwierćfinale US Open 2020 miała miejsce konfrontacja Naomi Osaki (WTA 9) z Shelby Rogers (WTA 93). Japonka w 2018 roku w Nowym Jorku wywalczyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Drugi triumf odniosła w Australian Open 2019. Amerykanka po raz drugi dotarła do ćwierćfinału imprezy tej rangi, po Rolandzie Garrosie 2016.

Rogers wygrała trzy wcześniejsze mecze z Osaką, ale ostatnie ich starcie miało miejsce w 2017 roku w Charlestonie. We wtorek zwyciężyła Japonka 6:3, 6:4 i awansowała do trzeciego wielkoszlemowego półfinału. W czwartek o finał zmierzy się z inną Amerykanką Jennifer Brady.

Na początku Rogers dotrzymywała kroku Osace. Jej ataki były dosyć solidne, potrafiła też zaskoczyć Japonkę skuteczną kontrą. Z czasem zaczęła się uwidaczniać przewaga byłej liderki rankingu, która była sprytniejsza i dużo solidniejsza. W szóstym gemie Osaka zdobyła przełamanie korzystając z pomyłki rywalki. Rogers natychmiast stratę odrobiła dzięki świetnej akcji ofensywnej.

ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa

Osaka odnalazła swój rytm i rozdawała karty na korcie. W jej grze był odpowiedni balans między defensywą a ofensywą. Bardzo dobrze poruszała się, utrzymywała piłkę w korcie. Grała rzetelny tenis ze zmianami kierunków, imponując precyzją i skutecznością. W ósmym gemie Japonka zaliczyła przełamanie do zera, a w dziewiątym seta zakończyła kapitalnym krosem forhendowym.

Obie tenisistki prezentowały efektowny tenis, ale w grze Rogers było za dużo chwiejności, aby mogła stawić większy opór niemal bezbłędnej Osace. Amerykanka była agresywna, ale zdobywanie punktów nie przychodziło jej łatwo i przyjemnie. Musiała na nie solidnie pracować i czasem brakowało jej cierpliwości. Próbowała mieszać grę i chodziła do siatki, ale narażała się na zabójcze kontry. Osaka weszła w uderzenie i było nie do zatrzymania.

O losach II partii rozstrzygnęło jedno przełamanie, które Osaka uzyskała na 2:1. Japonka zachowała koncentrację, świetnie serwowała i returnowała, nie oddawała punktów za darmo. Grała mądrze posyłając głębokie piłki, nie zawsze z pełną mocą, którymi rozrzucała rywalkę po narożnikach, a następnie spokojnie kończyła wymiany. Spotkanie dobiegło końca, gdy Rogers wpakowała forhend w siatkę.

W trwającym 79 minut meczu Osaka zaserwowała siedem asów i zdobyła 20 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała trzy z pięciu break pointów. Japonce naliczono 24 kończące uderzenia przy zaledwie ośmiu niewymuszonych błędach. Rogers zanotowano 23 piłki wygrane bezpośrednio i 27 pomyłek.

Rogers w maju 2018 roku przeszła operację kolana i opuściła resztę sezonu. Na korty wróciła w kwietniu 2019 w Charlestonie. Odprawiła tam Jewgieniję Rodinę, a następnie uległa po batalii Jelenę Ostapenko, nie wykorzystując prowadzenia 5:1 i piłki meczowej w trzecim secie. Amerykanka zanotowała 21. wielkoszlemowy występ. Przed US Open pokonała Serenę Williams w Lexington i było to jej trzecie zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. W Nowym Jorku w drodze do ćwierćfinału wyeliminowała Petrę Kvitovą po obronie czterech piłek meczowych.

Osaka w pięciu meczach w turnieju straciła dwa sety, ze swoją rodaczką Misaki Doi i Ukrainką Martą Kostiuk, odpowiednio w I i III rundzie. Przed US Open zaliczyła finał na tym samym obiekcie w turnieju WTA przeniesionym z Cincinnati. Miała się w nim zmierzyć z Wiktorią Azarenką, ale to spotkanie oddała walkowerem z powodu kontuzji lewego ścięgna udowego.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53,4 mln dolarów
wtorek, 8 września

ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:

Naomi Osaka (Japonia, 4) - Shelby Rogers (USA) 6:3, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także:
WTA Stambuł: awans Anny Karoliny Schmiedlovej. Alaksandra Sasnowicz obroniła piłki meczowe

Komentarze (0)