W pierwszym ćwierćfinale US Open doszło do starcia, którego trudno było się spodziewać po losowaniu drabinki. Na Arthur Ashe Stadium spotkały się Jennifer Brady (WTA 41) i Julia Putincewa (WTA 35). Amerykanka wcześniej w wielkoszlemowych imprezach doszła najdalej do IV rundy. Dla Kazaszki był to trzeci tak duży ćwierćfinał, po Rolandzie Garrosie 2016 i 2018.
Do półfinału awansowała Brady, która ostudziła zapał Putincewej i wygrała 6:3, 6:2 po 69 minutach. Dla Amerykanki jest to 13. wielkoszlemowy start. O finał zmierzy się z Japonką Naomi Osaką.
W I secie Brady uzyskała przełamanie na 2:0 odwrotnym krosem forhendowym wymuszającym błąd. Amerykanka prawie nie popełniała błędów, dokonywała rozsądnych wyborów, dobrze zmieniała kierunki. Tymczasem Putincewa była chaotyczna, podejmowała złe decyzje na korcie i była ospała.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
W czwartym gemie Kazaszka popisała się niezłym skrótem, ale pogubiła się w grze na małe pola i po raz drugi oddała podanie. Putincewa otrząsnęła się na chwilę po mizernym początku, posłała kilka dobrych returnów i część strat odrobiła. Brady zachowała spokój i do końca utrzymała przewagę jednego przełamania. Seta zakończyła świetnym forhendem.
Putincewa potrafiła wypracować sobie przewagę w wymianach, ale brakowało u niej wykończenia. Częściej jednak była na korcie pasywna, a ton grze nadawała Brady. Na otwarcie II partii Kazaszka oddała podanie wyrzucając forhend. Tym razem w poczynaniach Amerykanki pojawiła się niepewność. W czwartym gemie wpakowała bekhend w siatkę i została przełamana, ale szybko ostudziła zapał przeciwniczki.
W grze Putincewej brakowało sprytu, starannej selekcji zagrań. Jej gra falowała i nie potrafiła jej ustabilizować. W piątym gemie oddała podanie wyrzucając forhend. Kazaszka chciała skracać wymiany, ale niewiele dobrego z tego dla niej wynikało, bo nie miała kontroli nad własnymi zagraniami i piłki wylatywały daleko poza kort. Nic jej nie wychodziło i nie poderwała się już do walki. W siódmym gemie nie skończyła ataku, gdy rywalka broniła się przy siatce i nie zdobyła w nim nawet punktu. Spotkanie dobiegło końca, gdy wyrzuciła return.
W całym meczu Brady zaserwowała sześć asów i wykorzystała pięć z siedmiu break pointów. Posłała 22 kończące uderzenia przy 24 niewymuszonych błędach. Putincewa miała siedem piłek wygranych bezpośrednio i dziewięć pomyłek. W dwóch poprzednich ich spotkaniach, w 2018 roku w Rolandzie Garrosie i Waszyngtonie, lepsza była Kazaszka bez straty seta.
Brady w drodze do półfinał straciła zaledwie 24 gemy. W poprzednich rundach wyeliminowała Rosjankę Annę Blinkową, swoją rodaczkę Catherine Bellis, Francuzkę Caroline Garcię i Niemkę Andżelikę Kerber. Amerykanka osiągnęła trzeci półfinał w sezonie, po Dubaju i Lexington. W tej drugiej imprezie triumfowała i zdobyła pierwszy tytuł w głównym cyklu.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53,4 mln dolarów
wtorek, 8 września
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Jennifer Brady (USA, 28) - Julia Putincewa (Kazachstan, 23) 6:3, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz także:
US Open: trwa niezwykły marsz Cwetany Pironkowej. Bułgarka w ćwierćfinale po maratonie z Alize Cornet