US Open. Odważna teza Alexandra Zvereva o finale: Na korcie wystąpi dwóch najlepszych tenisistów świata

PAP/EPA / JUSTIN LANE / Na zdjęciu: Alexander Zverev
PAP/EPA / JUSTIN LANE / Na zdjęciu: Alexander Zverev

- Nie mogę się doczekać. W niedzielę na korcie wystąpi dwóch najlepszych tenisistów na świecie - powiedział Alexander Zverev o finale US Open 2020, w którym Niemiec zmierzy się z Dominikiem Thiemem.

W 1/2 finału US Open 2020 Alexander Zverev pokonał 3:6, 2:6, 6:3, 6:4, 6:3 Pablo Carreno. Został tym samym 11. w erze zawodowego tenisa graczem, który wygrał mecz w półfinale turnieju wielkoszlemowego, mimo przegranych dwóch pierwszych setów.

- Po przegraniu drugiego seta powiedziałem sobie, że przegrywam 3:6, 2:6 w półfinale turnieju wielkoszlemowego, w którym jestem faworytem - mówił po meczu, cytowany przez usopen.org. - Musiałem zrobić coś nowego i zacząć grać lepiej. Pomyślałem, że podejdę do tego na zasadzie "set po secie" i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Wyszło dobrze.

- Zacząłem wcześniej atakować piłkę - mówił, w jaki sposób odwrócił losy spotkania. - W dwóch pierwszych setach to Pablo dyktował warunki wymian. Jestem tenisistą, który powinien grać agresywnie. I właśnie to zacząłem robić. Wytrzymałem mentalnie. Wielu graczy odpuściłoby. A ja wyszedłem z głębokiego dołka.

ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa

Dla 23-latka z Hamburga to debiutancki finał w Wielkim Szlemie. Został pierwszym reprezentantem swojego kraju w wielkoszlemowym meczu o tytuł od Australian Open 2003 i porażki Rainera Schuettlera z Andre Agassim. Na triumf singlisty w imprezie tej rangi Niemcy czekają od zwycięstwa Borisa Beckera w Australian Open 1996. Z kolei w US Open - od 1989 roku, gdy także najlepszy okazał się Becker.

- Fakt jest taki, że Boris zdobył tytuł, a ja wciąż muszę to osiągnąć - podkreślił Zverev. - Jestem szczęśliwy, że awansowałem do finału, ale mam jeszcze jeden krok do zrobienia. Myślę, że będzie to dla mnie niezwykle trudne.

W finale (w niedzielę o godz. 22:00 czasu polskiego) Zverev zmierzy się z Dominikiem Thiemem, który także nie ma na koncie wielkoszlemowego tytułu. Z Austriakiem w głównym cyklu ma bilans 2-7, w tym 1-3 na twardej nawierzchni. Poprzednio zmierzyli się w półfinale tegorocznego Australian Open i wówczas Niemiec przegrał 6:3, 4:6, 6:7(3), 6:7(4).

- Będziemy mieć nowego mistrza wielkoszlemowego. To będzie bardzo trudny mecz. Ale nie mogę się doczekać. Na korcie wystąpi dwóch najlepszych tenisistów na świecie - pokusił się Zverev o odważną tezę, zważywszy że i jego, i Thiema dzieli wiele od osiągnięć tzw. "Wielkiej Trójki" - Rogera Federera, Rafaela Nadala i Novaka Djokovicia.

US Open: Danił Miedwiediew przegrał w półfinale z Thiemem. "Dominic zagrał jak prawdziwy mistrz"

Komentarze (5)
avatar
steffen
13.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dwóch najlepszych - czwarty vs piąty. 
avatar
Witalis
13.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Teza nie "odważna" a irracjonalna. Oderwanie od rzeczywistości ubocznymi skutkami covid-19?