W tegorocznej edycji międzynarodowych mistrzostw USA Novak Djoković został zdyskwalifikowany w IV rundzie za trafienie piłką arbiter liniową. Serb stracił punkty i nagrody pieniężne wygrane w turnieju, ale mimo tego zachował przewagę 1010 punktów nad drugim w rankingu ATP Rafaelem Nadalem. Stało się tak, bo wprowadzono 22-miesięczny system klasyfikacyjny, w którym tenisiście z Belgradu zapisano punkty wywalczone podczas US Open 2019.
"Nole" zachował więc pierwsze miejsce w rankingu ATP i w poniedziałek rozpoczął 286. tydzień na tronie. Dzięki temu wyrównał wynik należący do legendarnego Pete'a Samprasa. Serb na pewno wyprzedzi Amerykanina w przyszłym tygodniu i będzie samodzielnym wiceliderem na liście wszech czasów.
Djoković ma wielką szansę pobić rekord należący do Rogera Federera. Szwajcar był liderem klasyfikacji ATP w sumie przez 310 tygodni, po raz ostatni w czerwcu 2018 roku. Serb wyprzedzi swojego wielkiego kortowego rywala już w marcu 2021 roku, jeśli do tego czasu niezmiennie pozostanie najlepszym tenisistą globu.
Przypomnijmy, że Djoković celuje również w inny rekord Federera. Chce wyprzedzić Szwajcara w liczbie tytułów wielkoszlemowych. Aktualnie ma ich na koncie 17. Na czele listy wszech czasów jest Federer z 20 trofeami, a tuż za nim plasuje się Nadal z 19.
Czytaj także:
Thiem z wymarzonym wielkoszlemowym tytułem. "Osiągnąłem życiowy cel"
Zverev wierzy, że wygra turniej wielkoszlemowy. Wskazał też moment zwrotny finału
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa