Prestiżowy turniej na kortach ziemnych w Rzymie rozpoczął się w poniedziałek. Mecze są rozgrywane za zamkniętymi drzwiami. Jednak od niedzieli to się zmieni. Włoski rząd zezwolił bowiem na udział kibiców w ograniczonej liczbie w wydarzeniach sportowych.
- Począwszy od półfinałów turnieju tenisowego w Rzymie, do 1000 kibiców będzie mogło uczestniczyć w wydarzeniach sportowych na świeżym powietrzu. Otwarte imprezy sportowe dla publiczności będą odbywać się ze skrupulatnym zachowaniem zasad bezpieczeństwa, takich jak noszenie masek, zachowanie odległości i rezerwacja miejsc. To nareszcie pierwszy krok powrotu do normalności - poinformował włoski minister sportu, Vincenzo Spadafora, cytowany przez agencję ANSA.
Ta informacja ucieszyła największe gwiazdy tegorocznej edycji Internazionali BNL d'Italia.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
- Wszyscy tęsknimy za kibicami. Gra dla nich to część naszej kariery. Lepiej mieć 1000 fanów na trybunach niż ani jednego, więc cieszę się, że tak się stanie - powiedział lider rankingu ATP Novak Djoković po zwycięstwie w III rundzie 7:6(7), 6:3 nad Filipem Krajinoviciem.
Zadowolenie wyraził również Rafael Nadal, który w 1/8 finału wygrał 6:1, 6:3 z Dusanem Lajoviciem. - Jeśli będzie to przeprowadzone bezpiecznie, to świetnie. Sytuacja związana z koronawirusem sprawia, że wszystko jest nieprzewidywalne, a ludzie, którzy podejmują decyzje, muszą zachować ostrożność. Choć nie będzie ich wielu, to wspaniale, że kibice pojawią się na trybunach - mówił dziewięciokrotny triumfator imprezy w stolicy Włoch.
Turniej w Rzymie jest jednym z najważniejszych w tenisowym kalendarzu. Męska impreza ma rangę ATP Masters 1000, a kobieca - WTA Premier 5.
Boris Becker pod wrażeniem występu Dominika Thiema. "Nazywam go Houdinim tenisa"