Boris Becker to sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy, ale niewłaściwe zarządzanie majątkiem wpakowało go w tarapaty. W czerwcu 2017 roku sąd w Londynie uznał go bankrutem, ponieważ były niemiecki tenisista nie był w stanie zapłacić swoim wierzycielom. Aby spłacić część zobowiązań, przeznaczył na aukcję swoje pamiątki.
Teraz sąd w Londynie powrócił do tamtej sprawy, ale już w aspekcie karnym. "The Guardian" doniósł, że Beckerowi postawiono aż 19 zarzutów, bo w toku postępowania upadłościowego miał ukrywać faktyczny stan swoich finansów i majątku. Niemiec, który na stałe mieszka w brytyjskiej stolicy, odrzucił je wszystkie, wyznając, że jest niewinny.
Sąd poinformował 52-letniego Beckera, że za takie przestępstwo grozi mu do siedmiu lat więzienia. Rozprawa ma się rozpocząć już 22 października. Na razie były tenisista zaprzeczył, że ukrywał jakiekolwiek informacje o stanie swojego majątku i zobowiązaniach wobec wierzycieli.
Becker to były lider rankingu ATP. W ciągu swojej kariery wygrał 49 tytułów w singlu i 15 w deblu. Na korcie zarobił ponad 25 mln dolarów. Po zakończeniu kariery był m.in. ekspertem telewizyjnym i trenerem. Doprowadził do sześciu wielkoszlemowych triumfów Serba Novaka Djokovicia.
Zobacz także:
Boris Becker przewiduje trudności Rafaela Nadala w Paryżu. "Różnica między nim a resztą jest mniejsza"
ATP Hamburg. Aleksander Bublik ustrzelił dziewczynkę do podawania piłek (wideo)
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa