Dwa tygodnie po triumfie w US Open Dominic Thiem wraca do rywalizacji. Pierwszym występem Austriaka w glorii mistrza Wielkiego Szlema będzie kolejna impreza tej rangi - rozpoczęty w niedzielę Roland Garros.
- Przyjechałem tutaj w świetnym nastroju, bo spełniłem swój wielki cel - mówił, nawiązując do tytułu w Nowym Jorku, podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com. - Z tego punktu widzenia to, co jest teraz, jest dla mnie jak bonus. Z drugiej strony w każdym turnieju chce dać z siebie wszystko, zwłaszcza w Rolandzie Garrosie, w którym miałem cztery szalone lata.
W czterech minionych edycjach paryskiej imprezy Thiem doszedł do półfinału, a w dwóch ostatnich grał w finałach, które przegrywał z Rafaelem Nadalem. - Uwielbiam ten turniej. Staram się nie myśleć o US Open, ale traktować tę imprezę jako nowe wyzwanie i być jak najlepszym od samego początku - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czas się dla niej zatrzymał. Piękna tenisistka
Tegoroczny Roland Garros będzie różnił się od tych przeszłości z uwagi na późniejszy termin i nowe piłki. - Faworytem jest Nadal, najlepszy w historii specjalista od gry na mączce - ocenił Austriak. - Ale pojawiły są drobne zmiany. Są nowe piłki, może być bardzo deszczowo i zimno. To mogą być dla niego trudniejsze warunki, ale i dla mnie, bo ja też uwielbiam, kiedy jest gorąco i piłka odbija się wysoko, natomiast trochę lepsze dla Djokovicia.
Tenisista z Wiener-Neustadt przystąpi do Roland Garros 2020 bez żadnego występu na ceglanej mączce. - Spędziłem radosny czas z rodziną i przyjaciółmi, ale starałem się unikać bezczynności, by nie stracić napięcia. Po czterech dniach odpoczynku trenowałem już na mączce. W przeszłości po zdobyciu ważnego tytułu, jak w Indian Wells czy w Wiedniu, w kolejnym turnieju nie grałem dobrze. Teraz postaram się, by było inaczej - stwierdził.
W I rundzie, w poniedziałek, rozstawiony z numerem trzecim Thiem zmierzy się z Marinem Ciliciem. - Zdobycie tytułu w Nowym Jorku było bardzo wymagające psychicznie i fizycznie, więc muszę zobaczyć, jak sobie z tym poradzę. To ogromne wyzwanie dla mnie i mojego sztabu. Ale od poniedziałku będę starał się być w szczytowej formie - powiedział.