Tenis. Roland Garros: Iga Świątek poszła za ciosem. Polka w półfinale po nocnym meczu z Martiną Trevisan!

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek poszła za ciosem po wspaniałym zwycięstwie nad Simoną Halep. Polka wyeliminowała Włoszkę Martinę Trevisan w nocnym meczu i awansowała do półfinału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2020.

Iga Świątek (WTA 54) i Martina Trevisan (WTA 159) bardzo długo musiały czekać na rozpoczęcie meczu. Wcześniej na korcie Philippe'a Chatriera odbył się m.in. pięciosetowy maraton Dominika Thiema z Diego Schwartzmanem. Polka i Włoszka pojawiły się na nim krótko przed godz. 21:00. Było to trzecie starcie tych tenisistek, ale pierwsze w głównym cyklu. W I rundzie turnieju ITF w Warszawie (2017) zwyciężyła Włoszka, a w kwalifikacjach w Birmingham (2019) z wygranej cieszyła się Polka.

Świątek w poprzednich rundach nie straciła seta. W IV rundzie nie dała szans triumfatorce z 2018 roku, Rumunce Simonie Halep (6:1, 6:2). Trevisan wyeliminowała Holenderkę Kiki Bertens (6:4, 6:4). Dla obu są to pierwsze zwycięstwa nad tenisistkami z Top 10 rankingu. We wtorek z awansu cieszyła się Polka, która wróciła z 1:3 w pierwszym secie i pokonała Włoszkę 6:3, 6:1.

Złe dobrego początki - tak można określi otwarcie meczu przez Świątek. Już w pierwszym gemie oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Po chwili miała szansę na odrobienie straty, ale wyrzuciła return. Polka miała problemy z celnością swoich zagrań. Kiepsko czytała poczynania rywalki, będąc często spóźniona, przez co pojawiały się trudności w uzyskaniu kontroli nad uderzeniami. Leworęczna Trevisan broniła się jak natchniona i przejmowała inicjatywę precyzyjnymi piłkami z rotacją, z optymalnym wykorzystaniem geometrii kortu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech kolarza! Prowadził w wyścigu, ale... wylądował w krzakach

W szóstym gemie Świątek dopisało szczęście. Piłka zagrana bekhendem po zetknięciu z taśmą przeszła na stronę rywalki i Polka wyrównała na 3:3. Warszawianka odnalazła swój rytm nocną porą, co łatwe nie było w starciu z przeciwniczką nieustannie mieszającą grę, ale pokazała swoją moc fizyczną, techniczną i mentalną. Dwa wspaniałe bekhendy dały jej prowadzenie 5:3.

Waleczna i sprawna Trevisan nie odpuszczała nawet w pozornie beznadziejnych sytuacjach i biegała do każdej piłki. Świątek wykazała się cierpliwością, starannością i zabójczą skutecznością w kluczowych momentach I seta. W dziewiątym gemie Polka obroniła dwa break pointy, a przy trzeciej piłce setowej Włoszka wyrzuciła forhend.

Na otwarcie II partii Świątek dała pokaz fantastycznej gry. Forhend po linii i kros bekhendowy przyniosły jej przełamanie. Po obronie trzech break pointów Polka wyszła na 2:0. Bardzo dobrze łączyła agresywny i sprytny tenis, posyłając efektowne piłki z linii końcowej, zmieniając kierunki z niezwykłą dokładnością i pokazując refleks przy siatce.

Świątek poszła za ciosem i zdobyła przełamanie na 3:0 głębokim forhendem wymuszającym błąd w długiej wymianie. W czwartym gemie oddała podanie popełniając pomyłkę, ale to nie wprowadziło zawahania w jej poczynania. Kapitalnym forhendem Polka wykorzystała break pointa na 4:1.

Już nic nie mogło przeszkodzić warszawiance w awansie do półfinału, nawet chłód i silny wiatr. Rozkręcała się powoli, ale później poczuła się na korcie pewnie, nawet w tak trudnych warunkach. Awans zapewniła sobie w siódmym gemie już za pierwszą piłką meczową, bijąc mocne piłki na bekhend Trevisan i wymuszając na niej błąd.

W ciągu 78 minut Świątek obroniła siedem z dziewięciu break pointów, a sama wykorzystała sześć z 11 szans na przełamanie. Posłała 20 kończących uderzeń przy 19 niewymuszonych błędach, z których 12 popełniła w pierwszym secie. Trevisan zanotowano 16 piłek wygranych bezpośrednio, w tym 10 w pierwszej partii, przy 20 pomyłkach.

Trevisan do 1/4 finału paryskiej imprezy dotarła jako pierwsza Włoszka od czasu Sary Errani (2015). Oprócz niej i Nadii Podoroskiej, na tym etapie imprezy w stolicy Francji zameldowały się jeszcze tylko trzy kwalifikantki. Są nimi Węgierka Petra Mandula (2001), Hiszpanka Carla Suarez (2008) i Kazaszka Jarosława Szwiedowa (2012). Dla Trevisan był to dopiero drugi wielkoszlemowy występ. Z tegorocznego Australian Open odpadła w I rundzie po porażce z późniejszą mistrzynią, Amerykanką Sofią Kenin.

Świątek w ćwierćfinale Rolanda Garrosa wystąpiła jako pierwsza Polka od czasu Agnieszki Radwańskiej (2013). W półfinale wystąpi jako druga nasza reprezentantka, po Jadwidze Jędrzejowskiej (1937 i finał 1939). W czwartek jej rywalką będzie Argentynka Nadia Podoroska, z którą zmierzy się po raz pierwszy.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 38 mln euro
wtorek, 6 października

ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:

Iga Świątek (Polska) - Martina Trevisan (Włochy, Q) 6:3, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także:
Roland Garros: Danielle Collins górą w bitwie z Ons Jabeur. Amerykanka ostatnią ćwierćfinalistką

Komentarze (85)
avatar
Poot
7.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@ThomasTom- daj głos: ...pytasz dlaczego jest jeden artykuł o Świątek? Rozumiem, że od niedawna masz komputer a i z czytaniem u ciebie nie za bardzo. Ale nie załamuj się. Będziesz ćwiczył czyta Czytaj całość
endriu122
7.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko w rękach i głowie Igi. 
avatar
Lubieżny Wikary
7.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Tylko nie przywołujcie tu Janowicza. To był rozpuszczony bachor, który miał więcej szczęścia niż rozumu. Świątek w wieku 19 lat zachowuje się jakby od 19 lat grała w wielkich szlemach. Oby jej Czytaj całość
avatar
Dadarek
7.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Cudownie . Prosimy o więcej Pani Igo . 
avatar
Piotr Wiązka
7.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mamy ostatnio naprawdę znakomitych sportowców: Świątek, Piątek czy Niedzielan