Roland Garros. Iga Świątek po awansie do półfinału: Było późno, zimno i wiało

PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek pewnie wygrała ćwierćfinał French Open i znalazła się w najlepszej czwórce tego wielkoszlemowego turnieju. Po zwycięstwie z Martiną Trevisan przyznała, że warunki pogodowe były trudne.

Stało się! Iga Świątek awansowała do półfinału wielkoszlemowego turnieju Roland Garros! To największy sukces w karierze tej młodej, 19-letniej zawodniczki. Polka dość pewnie (6:3, 6:1) pokonała Włoszkę Martinę Trevisan (szczegółową relację z tego pojedynku znajdziesz TUTAJ >>). Po meczu, który trwał nieco ponad godzinę, polska zawodniczka nie kryła zadowolenia.

- Przede wszystkim udało mi się wykorzystać wiatr, zagrałam bardzo mądrze i dlatego ten mecz nie był bardzo długi - powiedziała na antenie Eurosportu. - Gdyby były inne warunki, to pewnie moja rywalka popełniłaby mniej błędów i pojedynek trwałby dłużej.

Spotkanie rozpoczęło się o wiele później, bowiem ćwierćfinał w turnieju mężczyzn (Diego Schwartzman vs Dominic Thiem) trwał ponad pięć godzin (TUTAJ przeczytasz relację >>). - Trzykrotnie się rozgrzewałam, bo tak to się wszystko przedłużało - mówiła Świątek. - Ale nie narzekam, przecież moja rywalka była w identycznej sytuacji. A tak naprawdę to miło jest czasami podejrzeć świetny tenis w wykonaniu męskim. No i taki panowie zaprezentowali.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!

Późna pora spowodowała, że warunki w Paryżu nie były wymarzone. - Tak, było późno, zimno i wiało, o czym już mówiłam - zauważyła polska zawodniczka. - Potrzebowałam kilku pierwszych gemów, aby wejść w rytm, aby przystosować się do otoczenia. Dlatego na początku moja gra nie była idealna. Koniec końców jednak chyba nie wyszło najgorzej (śmiech).

Dziennikarze Eurosportu zapytali Świątek o to, czy odbiera sygnały z Polski. Czy jest na bieżąco z szaleństwem, które trwa od kilku dni? Czy dzwoniła Agnieszka Radwańska? - Jest w Paryżu ze mną dość duża grupa współpracowników, którzy skutecznie mnie odcinają od takich rzeczy - przyznała Polka. - Teraz skupiam się na tenisie. Na świętowanie przyjdzie czas.

W półfinale Świątek zmierzy się z tenisistką z Argentyny - Nadią Podoroską.

Źródło artykułu: