Przez wiele lat motorem napędowym stacji Eurosport w miesiącach letnich była Agnieszka Radwańska. Polska tenisistka odnosiła wielkie sukcesy, także na turniejach Wielkiego Szlema, a jej mecze śledziły setki tysiące Polaków. Nawet jeśli swoje mecze rozgrywała w nocy polskiego czasu, jak choćby na Australian Open.
Francuski nadawca był wówczas niezwykle pozytywnie zaskoczony wynikami oglądalności meczów Radwańskiej w Polsce, dzięki czemu często wybierał właśnie mecze polskiej tenisistki do pokazywania w kanałach Eurosport 1 czy Eurosport 2. Nawet, gdy w tym samym czasie na innych kortach trwały spotkania z udziałem wielkich gwiazd tenisa.
Po zakończeniu kariery przez krakowiankę wydawało się, że latami będziemy czekać na zawodnika lub zawodniczkę, która będzie w stanie awansować do finału Wielkiego Szlema, a oddziałowi Eurosportu w Polsce przynosić tak wielką oglądalność.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"
Nie doceniliśmy jednak Igi Świątek. Nastolatka, która przecież dopiero co rywalizowała w turniejach juniorskich, jeszcze szybciej od Radwańskiej osiągnęła gigantyczny sukces w jednym z największych turniejów na świecie. W wieku 19 lat awansowała bowiem do finału Rolanda Garrosa.
Wyniki oglądalności jej dotychczasowych meczów są znakomite. Wtorkowy ćwierćfinał z Martiną Trevisan na antenie Eurosportu 1 oglądało 599 tys. widzów. To najwyższa oglądalność w historii polskich transmisji z paryskiego turnieju w stacji! Niewiele niższy był wynik z czwartkowego półfinału, a trzeba pamiętać, że koncern Discovery zdecydował o pokazaniu tego spotkania także w ogólnodostępnym kanale TVN.
- W czwartek oglądalność w samym kanale Eurosportu była nieco niższa, ale i tak bardzo nas zadowalająca. Wyniosła 560 tysięcy widzów, a w kanale TVN mecz oglądało 350 tysięcy osób - ujawnia nam Jakub Żychliński z biura prasowego stacji Eurosport.
Decyzja o pokazaniu półfinału z udziałem Igi Świątek w otwartym kanale została pozytywnie odebrana przez kibiców. - Sport polega na wspólnym przeżywaniu emocji. Celem było danie możliwości obejrzenia spotkania każdemu kibicowi w Polsce. I tak samo będzie w sobotę - zapowiada.
Żychliński ujawnia, że od kilku lat polski oddział Eurosportu sam decyduje, jakie mecze pokaże na swoich antenach podczas turniejów WTA i ATP. I skupia się właśnie na spotkaniach Polaków.
- Rzeczywiście, przez lata sygnał był nadawany z Paryża. Od kilku lat pokazujemy te spotkania, które chcemy. Skupiamy się przede wszystkim na meczach Polaków i tak było też na tegorocznym Roland Garros. Pokazywaliśmy wszystkie pojedynki Igi Świątek na tym turnieju. Było dla nas jasne, że jeśli mamy taką możliwość, to tak zrobimy. Dla nas jest bardzo istotne, żeby pokazywać polskich bohaterów, a Iga Świątek jest właśnie taką postacią.
Finał turnieju singla kobiet tegorocznej edycji Roland Garros rozpocznie się w najbliższą sobotę o godz. 15:00. Dzień i pora rozegrania spotkania sprzyjają świetnej oglądalności. Na co liczy Eurosport?
- Nie chcę się bawić w prorokowanie, ale na pewno liczymy na świetne wyniki. Pora meczu jest powszechnie znana, spotkanie rozpocznie się o dobrej godzinie, w sobotę. Na dodatek to najważniejszy mecz w polskim tenisie od lat, a Iga Świątek ma duże szanse na zwycięstwo - podsumowuje.
Dodajmy, że Iga Świątek ma szansę zostać pierwszą polską tenisistką w historii, który wygra turniej Wielkiego Szlema. Do tej pory, w erze Open, w finale zagrała jedynie wspomniana Agnieszka Radwańska.