- Nie jestem fanem igrzysk - powiedział Dominic Thiem w 2015 roku. Austriak nie wystąpił w olimpijskich zmaganiach przed czterema laty w Rio de Janeiro i nie planował także udziału w tym roku, gdyby impreza w Tokio odbyła się zgodnie z planem.
Z powodu pandemii koronawirusa igrzyska w Tokio zostały jednak przełożone na przyszły rok (23 lipca - 8 sierpnia), a nastawienie Thiema uległo zmianie. Przed kilkunastoma dniami ogłosił, że chce wystąpić w stolicy Japonii. Jak się okazuje - dużą rolę w tym odegrał Nicolas Massu, jego trener, złoty medalista olimpijski w singlu i w deblu z igrzysk w Atenach w 2004 roku.
"Mam zamiar uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich w Tokio!" - napisał Thiem na swojej oficjalnej stronie internetowej. "Myślałem o tym od dłuższego czasu i ostatecznie ta impreza wpisuje się w mój kalendarz w przyszłym roku. Mój trener, Nicolas Massu, opowiedział mi o niesamowicie cudownych emocjach i chcę je poczuć. Dla sportowca atmosfera igrzysk musi być wyjątkowa i pragnę ją chłonąć".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta
Odnosząc się do sezonu 2021, Austriak jest także podekscytowany perspektywą udziału w Pucharze Lavera, który w dniach 24-26 września zostanie rozegrany w Bostonie.
"Podoba mi się taka formuła. Z jednej strony wszyscy podchodzą do tego poważnie i chcą zdobyć trofeum, z drugiej - świetnie się bawimy, traktujemy się jak przyjaciele i kibicujemy sobie nawzajem. Dwa razy udało mi się wygrać z drużyną Europy, więc w 2021 roku mam nadzieję na hat-tricka" - podkreślił.
Aktualnie Thiem odpoczywa po trudach sezonu 2020, w którym spełnił swoje marzenie i zdobył wielkoszlemowy tytuł (US Open). "Pierwszy wielkoszlemowy tytuł i finały Australian Open i ATP Finals. To był dla mnie bardzo udany sezon. Teraz chcę naładować baterię, bo mam wielkie cele związane z 2021 rokiem" - ocenił.
Marian Vajda miał obawy o Novaka Djokovicia. Powodem - zakażenie koronawirusem