Nie żyje Alex Olmedo. Mistrz Wimbledonu i triumfator Pucharu Davisa

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Terry Disney/Central Press / Na zdjęciu: Alex Olmedo, mistrz Wimbledonu 1959
Getty Images / Terry Disney/Central Press / Na zdjęciu: Alex Olmedo, mistrz Wimbledonu 1959
zdjęcie autora artykułu

W wieku 84 lat zmarł Alex Olmedo. Pochodzący z Peru tenisista poprowadził drużynę USA do triumfu w Pucharze Davisa, a w 1959 roku zwyciężył w mistrzostwach Australii i Wimbledonie.

Alex Olmedo urodził się w 1936 roku w miejscowości Arequipa. Jego ojciec Salvador był kortowym w miejscowym klubie, dlatego syn od początku miał kontakt z tenisem. Szybko dostrzeżono tkwiący w nim potencjał. Gdy miał 17 lat, zebrano dla niego 700 dolarów, aby obiecujący zawodnik mógł odbyć daleką podróż do Los Angeles, gdzie szlifował swój talent.

W 1958 roku Olmedo otrzymał propozycję gry dla amerykańskiej drużyny narodowej, która dotarła do finału Pucharu Davisa. Peruwiańczyk mógł wziąć udział w tych rozgrywkach, ponieważ jego macierzysty kraj nie posiadał własnego zespołu. Faworytem do tytułu była Australia, ale kapitalnie grający Olmedo zdobył dwa punkty w singlu oraz jeden w deblu, przechylając szalę zwycięstwa na rzecz USA. Po tym sukcesie przywiózł nawet trofeum do ojczyzny.

Dla Olmedo najlepszy okazał się 1959 rok. Najpierw triumfował w mistrzostwach Australii, a następnie sięgnął po tytuł na trawnikach Wimbledonu, pokonując w finale Roda Lavera. Potem był jeszcze w finale mistrzostw USA i dzięki tym wynikom był uważany za drugą rakietę globu. Po kapitalnym sezonie Olmedo przeszedł na zawodowstwo i już w pierwszym roku wygrał US Pro.

Po zakończeniu kariery Olmedo przez 40 lat pracował jako trener w Beverly Hills Hotel. W 1987 roku został włączony do Międzynarodowej Tenisowej Galerii Sław. W ostatnich latach życia zmagał się z chorobą nowotworową. Zmarł 9 grudnia 2020 roku.

Ostatnie dni przyniosły również inne bardzo smutne wieści. W wieku 78 zmarł Dennis Ralston, który był uznanym graczem w latach 60. minionego stulecia. Amerykanin był w finale Wimbledonu 1966 oraz sięgnął po pięć wielkoszlemowych tytułów w deblu. Do tego w 1963 roku święcił wraz z drużyną USA triumf w Pucharze Davisa. Należał do tzw. Handsome Eight, ośmiu graczy, który przeszli na zawodowstwo i założyli cykl WCT. Karierę zakończył w 1977 roku. 10 lat później przyjęto go do Międzynarodowej Tenisowej Galerii Sław.

Smutne wiadomości przyszły również z RPA. Z powodu COVID-19 zmarł w wieku 86 lat Gordon Forbes. W tenisa grał w latach 50. i 60. XX wieku. Był w ćwierćfinale mistrzostw USA w 1962 roku, ale większe sukcesy odnosił w deblu i mikście. Po zakończeniu kariery był znakomitym pisarzem. Na bazie swoich tenisowych doświadczeń napisał kilka książek, w tym kultową "A Handful of Summers".

Zobacz także: Dominic Thiem najbliżej "Wielkiej Trójki"? "Może z nimi rywalizować na równych warunkach" Andre Agassi zachwyca się Federerem, Nadalem i Djokoviciem

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
grolo
11.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy z nich sportowo się wybili i spełnili, mieli udane, bogate i DŁUGIE życie... Jeden 94 lata, drugi 86, trzeci 76 ... I to mają być BARDZO SMUTNE wieści??? Dla kogo? ... Wokół licznie u Czytaj całość
grolo
11.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BARDZO SMUTNE wieści? ... spełnieni sportowcy, z wielkimi sukcesami w życiorysie zmarli pod bardzo długim i udanym życiu ... kogo to smuci?