Na starcie sezonu Hubert Hurkacz błysnął formą. Polak wygrał turniej ATP w Delray Beach, a w czterech rozegranych meczach nie stracił ani jednego seta. W środowym finale w niespełna 70 minut pokonał 6:3, 6:3 Sebastiana Kordę. Był to jego drugi wygrany turniej ATP w karierze.
Początek należał do Kordy, który pokazał siłę swojego forhendu oraz skuteczny return i uzyskał przełamanie już w pierwszym gemie. Hurkacz nie dał się wybić z rytmu. Pozwolił się wyszumieć rywalowi i przeszedł do natarcia. W drugim secie nie dał szans rywalowi. Wykorzystał już pierwszą piłkę meczową kapitalnym lobem.
Hurkacz po ostatniej piłce cieszył się tak, jak zawsze. Ze spokojem przyjął wygraną. Nie świętował ekspresyjnie. To jeden z jego największych sukcesów w dotychczasowej karierze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!
Hurkacz legitymuje się teraz bilansem 2-0 w singlowych finałach w ATP Tour. W 2019 roku Polak wygrał turniej w Winston-Salem. Ma zatem na swoim koncie tytuły zdobyte w dwóch stanach USA, w Karolinie Północnej i na Florydzie.
Teraz Hurkacza czeka dwutygodniowa przerwa przed Australian Open, spowodowana kwarantanną w Australii. Kolejne turnieje ATP Tour zaplanowano na 31 stycznia. Hurkacz zgłoszony jest do jednego z turniejów ATP 250 w Melbourne. Wielkoszlemowy Australian Open odbędzie się w dniach 8-21 lutego.
Winners are grinners
— ATP Tour (@atptour) January 13, 2021
: @TennisTV | @HubertHurkacz | @DelrayBeachOpen pic.twitter.com/exKnBdOF8b
Czytaj także:
Hubert Hurkacz mistrzem turnieju w Delray Beach. Polak podziękował kibicom i... myśli o tym, co poprawić
Australian Open. Lekarze nie dawali jej szans, a ona zadziwiła cały świat. Wielki sukces tenisistki z EEC