Uczestnicy Australian Open po przylocie do Melbourne przechodzą dwutygodniową kwarantannę. Ponad 70 graczy zostały poddanych "twardej" izolacji bez możliwości opuszczania pokoju hotelowego i treningów na korcie, bo podróżowali z osobami, u których wykryto zakażenie koronawirusem.
Takie warunki znacząco utrudniają przygotowania do występu w turnieju. Dlatego też tenisiści, którzy w grze singlowej mężczyzn będą rywalizować w formule do trzech wygranych setów, chcą zmiany formatu i gry do dwóch zwycięskich partii. W imieniu zawodników ten pomysł przedstawił Taro Daniel.
- Kilku tenisistów wpadło na pomysł, by skrócić format i grać do dwóch wygranych setów i moim zdaniem miałoby to sens - powiedział Daniel dla dziennika "Herald Sun".
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Na taką drużynę czekaliśmy od lat? "Zawsze patrzyłem z zazdrością na Norwegów"
Japończyk podkreślił, że nawet ci, którzy nie są w "twardej" izolacji i mogą trenować na kortach, mają zaburzone przygotowanie do turnieju. - Nie jest to optymalny trening. Jesteś ograniczony do dwóch godzin dziennie na korcie i jednej w siłowni. Wobec tego gra w formacie do trzech wygranych setów byłaby brutalna.
- Nie mam pojęcia, czy organizatorzy będą w stanie to zrobić, ale myślę, że być może powinni - spuentował Daniel.
Na słowa Japończyka odpowiedział Craig Tiley, dyrektor Australian Open. Jasno dał do zrozumienia, że organizatorzy nie zmienią formatu.
- Jesteśmy turniejem wielkoszlemowym i formuła gry do trzech wygranych setów u mężczyzn i dwóch u kobiet to zasada, której zamierzamy się trzymać - powiedział, cytowany przez agencję Reuters.
Może za to do dojść przesunięcia terminów turniejów przygotowawczych do Australian Open. W dniach 31 stycznia - 6 lutego zostały zaplanowane trzy męskie imprezy, w tym reprezentacyjny ATP Cup, oraz dwie kobiece.
- Dwa-trzy dni mogą spowodować znaczącą różnicę, bo tenisiści po wyjściu z izolacji dostaliby dodatkowy czas na przygotowanie - stwierdził Tiley.
Australian Open: nastoletnia tenisistka fatalnie znosi kwarantannę. "W ciągu dnia mam ataki paniki"