Iga Świątek wróciła po długiej przerwie. Eksperci pod wrażeniem. "Wychodzenie z kwarantanny na żywo"

Po czterech miesiącach ponownie na korcie zobaczyliśmy Igę Świątek. Polska tenisistka miała problemy w pierwszym meczu turnieju Gippsland Trophy w Melbourne, ale ostatecznie awansowała do III rundy. Zobacz, jak na zwycięstwo zareagowali dziennikarze.

W tym artykule dowiesz się o:

Długo trzeba było czekać na kolejny mecz Igi Świątek. Polka po pokonaniu Sofii Kenin w finale Roland Garros przedwcześnie zakończyła sezon i na kort wróciła dopiero we wtorek, pokonując w II rundzie Gippsland Trophy w Melbourne Kaję Juvan 2:1 (2:6, 6:2, 6:1, więcej o spotkaniu TUTAJ).

Polka przed turniejem w Australii została rozstawiona z numerem szóstym i miała wolny los, dzięki któremu nie musiała rywalizować w I rundzie.

Świątek w Australii pojawiła się już w połowie stycznia i podobnie jak inni tenisiści musiała przejść 2-tygodniową kwarantannę. "Fajnie się Iga Świątek budziła dzisiaj. Takie wychodzenie z kwarantanny na żywo" - podkreślił dyrektor Canal Plus Sport, Michał Kołodziejczyk.

ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły

"Najważniejszy wniosek po powrocie Świątek jest taki, że ma to już za sobą... Brawo!!! Oczami wyobraźni widzę już ćwierćfinał z Halep" - podkreślił komentujący mecz na Canal Plus Sport, Bartosz Ignacik. Simona Halep, czyli aktualnie druga rakieta świata, może spotkać się z Polką już w ćwierćfinale. Rumunka musi jednak najpierw pokonać Laurę Siegemund, a Świątek Jekaterinę Aleksandrową.

Dość niespodziewanie Polka przegrała wyraźnie pierwszego seta z Juvan. Później było już jednak znacznie lepiej. "Trochę kłopotów w 1 secie było, ale mecz to nie trening. Trzeba czasu, by wrócić do najwyższej formy" - podkreśla redaktor naczelny magazynu Tenisklub, Adam Romer.

"Po pierwszym nieudanym pierwszym secie imponująco i dojrzale poradziła sobie Iga Świątek" - dodał Maciej Łuczak z TVP Sport.

"Solidnie namęczyła się Iga Świątek. To były duże ciężary, momentami orka na ugorze, ale najważniejsze, że się pozbierała. I że jest do przodu" - napisał Adam Godlewski.

"Błyskawicznie Iga Świątek weszła na odpowiednie tory. 2:6, reakcja i 6:2 6:1. Brawo, z pewnością będzie jeszcze skuteczniej" - zapewnia Maciej Markowski z Eleven Sports.

"W środę ciekawa noc z perspektywy polskiego kibica tenisa" - podkreśla z kolei Hubert Błaszczyk. W nocy z środy na czwartek zobaczymy bowiem w akcji nie tylko Świątek, ale i Huberta Hurkacza oraz Kamila Majchrzaka (godz. rozgrywania meczów znajdziesz TUTAJ).

Komentarze (1)
avatar
Trzygrosz54
2.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecze na siebie najdą.......Miodek pewnie drapie się po głowie....Może jednak "mecze nałożą się na siebie"......