To Belinda Bencić była wyżej notowana w rankingu WTA i teoretycznie to ona była faworytką finałowej konfrontacji. Do tego była rozstawiona z numerem drugim, a Igę Świątek rozstawiono z "piątką". Jednak to Polka dominowała na korcie. Wygrała w dwóch setach, a w każdym z nich oddała przeciwniczce po dwa gemy.
Bencić ma za sobą udany turniej w Adelajdzie, ale w finale zawiodła. Sama przyznała, że zagrała słaby mecz. - Gratulacje dla Igi i dla jej drużyny. Wykonujecie świetną robotę. Mimo porażki w finale był to dla mnie bardzo udany weekend - powiedziała Bencić podczas ceremonii wręczenie nagród.
- Tenis jest jednak brutalny, rozegrałam słaby finał i z niego nie mogę być zadowolona. Finał, to jednak i tak świetny wynik. Dziękuję organizatorom i australijskiej federacji tenisowej, że możemy tutaj grać od kilku tygodni w trudnym czasie pandemii - dodała szwajcarska tenisistka.
Podziękowała również kibicom, którzy z trybun mogli oglądać spotkania. - Cieszę się, że są z nami fani. To dla nas niezwykle miłe, że możemy grać przy kibicach i czuć ich wsparcie - stwierdziła.
Czytaj także:
ATP Rotterdam: Hubert Hurkacz bez rozstawienia. Danił Miedwiediew powalczy o awans na drugie miejsce w rankingu
Iga Świątek złamie kolejną barierę. Będzie awans w rankingu WTA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej